https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Psi bon ton w mieście nad Brdą

Sławomir Bobbe
Ratuszowy wydział administracji budowlanej zwołał naradę. Cel - opracowanie skutecznych metod walki z psimi odchodami.

Ratuszowy wydział administracji budowlanej zwołał naradę. Cel - opracowanie skutecznych metod walki z psimi odchodami.

<!** Image 2 align=right alt="Image 36238" sub="Krzysztof Nurkiewicz, dyrektor Biura Zarządu ADM stara się, żeby jego pies nie pozostawił „śladów” na trawniku">Na spotkanie stawili się przedstawiciele wszystkich bydgoskich spółdzielni mieszkaniowych, Administracji Domów Miejskich, policji, Straży Miejskiej oraz urzędnicy. - Doszliśmy do wniosku, że zakazy i kary nic nie zmienią. Trzeba do sprawy podejść od innej strony i stworzyć pozytywny trend. Po prostu, sprzątanie po swoim psie powinno stać się modne - uważa Robert Łucka, architekt miejski i organizator spotkania. Jego uczestnicy już zadeklarowali, że użyczą swoich wizerunków w kampaniach informacyjnych. - Wierzę, że uda nam się wreszcie zaszczepić w ludziach sprzątanie po pupilu - mówi Robert Łucka. - Kiedyś ludzie też dłubali w nosie przy stole, a teraz tego nie robią - uzasadnia swą wiarę.

Bywa różnie

Kierunek zmian doceniają wszyscy, z którymi udało nam się porozmawiać na ten drażliwy temat. - Popieram każdą inicjatywę, która poprawi jakość życia w mieście, jego wygląd i czystość - mówi komendant municypalnych Andrzej Kaszubowski, który podpisał się pod „listą obecności”. Psa jednak nie posiada. Podobnie jak obecny na spotkaniu Robert Dobrosielski, zastępca dyrektora Wydziału Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miejskiego.

<!** reklama left>Niektóre z osób, które się pojawiły, mówiły otwarcie, aczkolwiek anonimowo. - Z tym sprzątaniem bywa u mnie różnie, no, raczej nie sprzątam - mówi jeden z dyrektorów. Gdyby jednak było tak, że wszyscy o to dbają, dbałbym i ja.

Zmiany w świadomości bydgoszczan już jednak widać, choć nie na trawnikach i skwerach. - Jeszcze niedawno wychodziły sobie takie paniusie z pieskiem na spacer, a ten załatwiał się, gdzie popadnie. Teraz czujniej się rozglądają i ciągną zwierzaka w jakieś ustronne miejsce - mówi pani Anna, sprzątająca bloki na Wyżynach.

Unia pomoże?

Robert Łucka nawiązał już kontakty z Kujawsko-Pomorskim Centrum Edukacji Ekologicznej. - Być może, uda nam się pozyskać na promocje odpowiednich zachowań pieniądze z Unii Europejskiej. Powstałyby plakaty i program akcji informacyjnej - planuje.

Poparcie dla pomysłu już zadeklarowali, m.in., Krzysztof Sikora, kanclerz Wyższej Szkoły Gospodarki, Marek Stankiewicz, dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury, a także prezesi spółdzielni mieszkaniowych.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski