Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przykręćmy wodę, bo będziemy mieli przechlapane

Jarosław Reszka
Jarosław Reszka
Tak dziś wygląda pierwsza społeczna łąka kwietna w mieście
Tak dziś wygląda pierwsza społeczna łąka kwietna w mieście Arkadiusz Wojtasiewicz
Odkąd poluzowano rowerzystom, mniej więcej co drugi dzień objeżdżam, niczym ordynat Michorowski swój klucz ziemski, spore połacie powiatu bydgoskiego, zapuszczając się też poza rogatki nakielskiego, żnińskiego i inowrocławskiego. To, co tam widzę, pozwala wierzyć, że nic się nie zmieniło – przynajmniej w ludzkich głowach. A nie ma to żadnego związku z koronawirusem.

W mniej lub bardziej wypielęgnowanych ogródkach na trawniki, długo przed zmierzchem, strzyka woda ze zraszaczy. A wiele trawników jest tak równych i krótko przyciętych, że tej wiosny musiały już zetknąć się z nożem kosiarki. Strach pomyśleć, do czego to może doprowadzi podczas rekordowej w tym roku suszy, i to na Kujawach, w najsuchszym regionie w Polsce.

Bydgoszczanie wprawdzie tradycyjnie już przed latem są uspokajani przez Miejskie Wodociągi i Kanalizację, że co by się w przyrodzie nie działo, to dzięki Brdzie i mądrym inwestycjom suche krany im nie grożą. Wielu bydgoszczan ma jednak swoje działki i dacze poza terenem działania bydgoskich wodociągów, a na tych terenach studnie głębinowe. I o ile w mieście do liczenia się z wodą zmuszają nas liczniki jej zużycia, o tyle na działce pozwalamy sobie na rozchlapywanie wody bez opamiętania. Może warto to przemyśleć, gdy ruszymy na nasze rancza na pierwszą w tym roku majówkę.

Kult wymuskanego trawnika wymusza zresztą taką rozrzutność. Trawnik, zwłaszcza krótko przycięty, pije wodę jak gąbka. Zdecydowanie mniejsze pragnienie ma i dłużej magazynuje wodę łąka kwietna. Propagowana od paru lat, na razie z trudem przyjmuje się w naszym kraju. Dotyczy to także terenów zielonych w miastach. Niespełna rok temu głośno było w Bydgoszczy o powstaniu na Szwederowie pierwszej społecznej łąki kwietnej. Lebiodkę, macierzankę, brodziszka i inne jeszcze polne kwiaty wysiano na niewielkim poletku przy skrzyżowaniu ulic Kossaka i Solskiego.

Siew pewnej czerwcowej soboty zorganizowało Stowarzyszenie Społeczny Rzecznik Pieszych. Przy okazji sporo mówiło się nie tylko o roli takich miejsc w użyźnianiu gleby. Łąka kwietna pomaga także w ocaleniu owadów zapylających czy walce ze smogiem. Społecznikom ze stowarzyszenia udało się osiągnąć efekt propagandowy. O ich akcji dyskutowano przez parę tygodni, potem zapadła cisza. Sprawdziłem w tym tygodniu, jak się ma pierwsza społeczna łąka na Szwederowie. I nie mam dobrych wieści - z powrotem zmieniła się w klepisko.

W maju ubiegłego roku bydgoski ratusz pochwalił się z kolei pilotażowym programem wysiewania łąk kwietnych w mieście na powierzchni około 2000 metrów kwadratowych. „Przy ul. Rekinowej na Osowej Górze, przy ul. Architektów i Murarzy na Kapuściskach, w Nowym Fordonie kwiatki pojawią się na terenie wzdłuż torów tramwajowych przy ul. Dubois, w Śródmieściu zazieleni się teren przy ul. Unii Lubelskiej. Ostatnią wytypowaną lokalizacją jest osiedle Leśne, tam kwiatki wzrosną na skwerze Teresy Ciepły oraz w Parku Bydgoskiego Harcerstwa” - informowano wtedy z dumą w serwisie internetowym ratusza.

Ciekaw jestem, jak te miniłąki czują się dziś. Czy przetrwały, czy ktoś nadal dba o nie? Pytam, bo także ten temat zniknął z pola widzenia. A szkoda. Mam wrażenie, że niektóre miasta – m.in. Kraków, którego przykład wskazywano w telewizji – uczyniły już w tej sprawie więcej.

W pierwszym majowym weekendzie będziemy też mogli cieszyć się spacerami po lesie. A mimo deszczowych prognoz, może to być też ostatni weekend leśnych ludzi w tym miesiącu. Dotykając suchej jak papier ściółki, dziwię się, że zakazu wstępu do lasu jeszcze u nas nie ogłoszono. Może chodzi o to, by w przedwyborczym okresie nie dawać ludziom dodatkowych powodów do obniżki nastroju.

Nie zmienia to faktu, że las nawet gdy formalnie jest otwarty, wymaga specjalnego traktowania. I nie chodzi tu tylko o zagrożenie pożarem. Po leśnych duktach już teraz trudno jest spacerować czy jeździć rowerem. Suchą nawierzchnię we wstęgę piachu zamieniają koła samochodów i maszyn rolniczych. Swoje robią też końskie kopyta.

Zapewne z powodu strachu przed koronawirusem podbydgoskie lasy nie zostały posprzątane na wiosnę. Już kilka tygodni temu pisaliśmy, że toną w śmieciach. Przez ten czas chyba nic się nie zmieniło. Poluzowanie pandemicznych obostrzeń, owszem, pchnęło między drzewa ludzi – ale akurat nie tych ludzi z workami na odpady. Tak to niestety wygląda także na obrzeżach Puszczy Bydgoskiej.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera