Sytuacja miała miejsce w minioną sobotę. Czytelnik chciał przedostać się z osiedla Błonie na Miedzyń przez kładkę przy przystanku kolejowym Bydgoszcz Błonie. Ponieważ był zmęczony po pracy, postanowił skorzystać z windy. Problem w tym, że dźwig nie działał.
- Na windzie po stronie osiedla Błonie widniał numer telefonu 525822744, więc zadzwoniłem, by zgłosić awarię, ale nikt nie odbierał telefonu (numer należy do Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznych, pod który zgłasza się awarie – przyp. red.). Gdy doszedłem do końca kładki, na windzie po stronie osiedla Miedzyń, widniał numer telefonu 603242323 (serwis urządzeń dźwigowych) – pisze ma mailu nasz Czytelnik.
Wybrał numer i poinformował o awarii windy.
- Od pana, który przyjmuje zgłoszenia, usłyszałem, że oni nie mogą teraz naprawić tej windy. Dodał, że procedura wygląda tak, iż trzeba najpierw zgłosić awarię dźwigu do Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy, a wtedy oni – po otrzymaniu zlecenia – reagują. Co innego gdyby ktoś został uwięziony w zepsutej windzie, wtedy przyjeżdżają natychmiast.
- Tu zaczyna się robić problem. Jak osoby niepełnosprawne na wózku, przy niedziałającej windzie i przy braku natychmiastowej naprawy, mają przedostać się z osiedla Błonie na osiedle Miedzyń? Przecież po schodach nie wejdą - dopytuje Czytelnik.
Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z bydgoskimi drogowcami. Usłyszeliśmy, że takie są procedury.
- Trudno zorganizować to inaczej. Gdy, dla przykładu, popsuje się nam samochód lub winda w wieżowcu, też trzeba poczekać na naprawę – usłyszeliśmy w Zarządzie Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy. - Co do sprawy zgłoszonej przez czytelnika „Expressu Bydgoskiego, to zadziałaliśmy błyskawicznie. Już w poniedziałek rano zleciliśmy naprawę windy w tym miejscu. Wkrótce awaria zostanie usunięta.
