https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przedsiębiorcom z Glinek grozi plajta! Wynajęli prawnika

Piotr Schutta
Fot. tomasz czachorowski
Ledwo zaczął się remont ulicy Glinki, a już są problemy. Zarząd dróg ma zastrzeżenia do głównego wykonawcy, a przedsiębiorcy z Glinek do zarządu. Konflikt narasta.

Ulicę Glinki zamknięto 23 maja. Firmom prowadzącym tu działalność spadają obroty. Sklepy i punkty usługowe zostały odcięte od miasta przez złe oznakowanie i słabą organizację ruchu. Co gorsza, na placu budowy niewiele się dzieje.

Jak sprawdził nasz reporter, w piątek stały tam dwie koparki (jedna pracowała).

- Roboty miały iść etapami, a idą chaotycznie - mówi kierowniczka sklepu Sano. - Umieramy. O jedną trzecią klientów mniej - dodaje.

- Brak klientów to jedno, ale najbardziej denerwuje nas to, że zakazy wjazdu są, a nie jest pokazane, jak dojechać. Wystarczyło ustawić tablice z objazdem - mówi szewc Krzysztof Pałys.

WIDEO: początek remontu ulicy Glinki. Opinie mieszkańców z 23 maja

Nie ma dojazdu również do kościoła, kwiaciarni, myjni, warsztatu samochodowego, cukierni, zegarmistrza, kilku salonów fryzjerskich i punktów gastronomicznych, sklepu monopolowego itd.

- Jak mamy zarabiać, skoro nas odcięto od klientów? Kto nam to zrekompensuje? - zastanawia się Marek Wiśniewski z firmy Copy Cas.

- Na początku prace prowadzono tylko do ulicy Komuny Paryskiej, zamknięto jednak cały odcinek, na którym nic się nie działo. Po co? Przez ten czas mogliśmy spokojnie żyć i zarabiać na koszty utrzymania 
- mówią przedsiębiorcy.

Czują się lekceważeni przez Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy oraz głównego wykonawcę robót spółkę Kobylarnia, bo nie uzgodniono z nimi organizacji ruchu na czas budowy drogi.

Na razie trudna sytuacja zjednoczyła 13 przedsiębiorców. Wynajęli prawnika. Rozważają pozew zbiorowy. Dotychczasowe rozmowy z zarządem dróg nic nie dały. Prowadzący myjnię dowiedzieli się na przykład, że mogą się starać o wytyczenie innego dojazdu do swojej firmy, ale... za 7 tysięcy złotych. Tyle miał ich kosztować projekt wytworzenie znaków i ich dzierżawa od firmy Euroznak.

- Przed zamknięciem ulicy myło się u nas po 150 samochodów dziennie. A teraz? Jedenaście! Grozi nam plajta - nie ukrywa Beata Pleszyńska, prowadząca wraz z bratem myjnię bezdotykową.

Zarząd dróg, przez swojego rzecznika Krzysztofa Kosie-
dowskiego, potwierdza zarzuty przedsiębiorców. Kilka dni temu odbyła się tzw. rada budowy, na której inwestor „zdyscyplinował” Przedsiębiorstwo Budowy Dróg i Mostów Kobylarnia.

Kliknij poniżej i czytaj dalej na drugiej stronie

- Nasi inspektorzy potwierdzili fakt bezczynności na budowie. Protokołujemy wszystkie dni, w które nic się nie dzieje. Przypomnimy o tym, gdy firma nie wywiąże się z prac w terminie. Będziemy mogli wystąpić o kary umowne 
- usłyszeliśmy. Głównemu wykonawcy przedstawiono również uwagi dotyczące złego oznakowania.

- Zmienimy organizację ruchu, jeśli zarządca drogi przedstawi, co jest do poprawki. Przecież to zarząd dróg zatwierdził obowiązujący projekt - mówi Tomasz Jaszkiewicz, dyrektor techniczny spółki Kobylarnia. Nie potwierdza informacji o opóźnieniu, choć przyznaje, że prace przy kanalizacji deszczowej mogłyby rozpocząć się wcześniej, gdyby nie poślizg w dostawie materiałów.

Nie ma szans na odbudowę skateparku w Myślęcinku

- Każdy by chciał, żeby od razu po zamknięciu ulicy wszystko furczało. To nie jest takie proste. Zanim zaczniemy roboty widoczne gołym okiem, będziemy musieli jeszcze poryć w ziemi. Kanalizacja, kable, ciepłociąg, gazociąg. Musimy wchodzić po kolei, zgodnie ze sztuką budowlaną, żeby nie popsuć tego, co zbudowaliśmy wcześniej - dodaje.

Zobacz

Wczoraj (2 czerwca)  bydgoskie ZOO zorganizowało już trzynasty raz „Dreamnight at the ZOO czyli Wieczór marzeń”.To impreza skierowana do dzieci niepełnosprawnych, przewlekle chorych oraz ich rodzin. Akcja trwa od 1996 r., od chwili, kiedy Ogród Zoologiczny w Rotterdamie zaprosił chore dzieci pierwszy raz. W kolejnych latach coraz więcej placówek zoologicznych przystępowało do tego ruchu. Spotkanie to ma zawsze charakter festynu - zabawy.

Wieczór marzeń w bydgoskim ZOO [zdjęcia]

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
kkk
Jak przekroczą terminy ZDMiKP naliczy kary umowne. Zawsze mnie ciekawiło czy w tych karach umownych są również wyrównania straconych dochodów dla firm handlowych i usługowych na zamkniętym na czas robót odcinku ulicy. A może całe kary umowne są przeznaczone dla tych firm, bo przecież tak naprawdę kasę tracą tylko oni?
W
Wqrw
ZDMiKP to niereformowalny beton
d
doktor psychiatrii
Możesz jeszcze raz po polsku napisać o co ci chodzi, bo twojego bełkotu nie da się rozszyfrować? Przy okazji jeśli potrzebujesz jakieś neuroleptyki to jestem w stanie wystawić ci receptę, żeby twój stan się nie pogarszał...
R
Rychu cb
Najpierw niech podwykonawcy z Budimexu w Toruniu na budowie szpitala pozatrudniaja ludzi legalnie.
s
stefbud
Zdmikp najbardziej nieudolna instytucja w mieście...załatwić coś u nich to jak przegadac Jahowego......a rzecznik tej instytucji-bez komentarza
M
Maniek
Tak to w Bydgoszczu zwykle bywa. Zaścianek wilkuch Polskich miast
n
nie kupować w Sano
Co do pseudomarketów Sano to mi wcale nie żal, bo sam miałem nieprzyjemność czasem wchodzenia do tego burdelu na Nowodworskiej i za każdym razem inna cena na półce i inna na kasie (rzecz jasna wyższa)! W ten prosty sposób wali się naiwnych klientów, którzy nie sprawdzają cena na półce i idą do kasy gdzie nieświadomie płacą więcej! Dwa, trzy razy do roku zdarzy mi się wejść do Sano na Nowodworskiej aby zobaczyć czy coś tam się zmieniło na lepsze, i.... i DRAMAT! Raz wziąłem chipsy z ceną na półce 2,99 a przy kasie cena... 5,49zł!!! Innym razem Pepsi z ceną 3,49zł a na kasie 4,99zł!!!! Ludzie nie dawajcie się oszukiwać!!!!!! Sano na Nowodworskiej to oszuści i złodzieje!!!!! Żerują na naiwności dzieciaków z katolika, które tam chodza po drobne zakupy i w ten sposób są oszukiwani!!!!!!!!
C
CB
To się nazywa sztuka budowlana!!! Ale oni tam zapie..ją, a nie drapią się po tyłkach jak nasi drogowcy! U nas co remont jakiejś drogi czy wiaduktu to kilka miesięcy poślizgu! A potem oczywiście poprawki!
J
Jan
do kościoła jest dojazd od strony ulicy Gniewkowskiej.
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski