Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prowadzący bydgoskie jadłodzielnie apelują o wsparcie. Zapasy się kurczą, a potrzebujących przybywa

Marta Mikołajska
Bydgoskie jadłodzielnie proszą o wsparcie. Liczy się każda pomoc.
Bydgoskie jadłodzielnie proszą o wsparcie. Liczy się każda pomoc. Arkadiusz Wojtasiewicz
W dobie koronawirusa z kryzysem zmagają się bydgoskie jadłodzielnie. Zaopatrujących je w żywność jest mniej, a potrzebujących przybywa.

W ostatnich dniach harcerze ze Zrzeszenia Harcerskiego Piąta.PL utworzyli zbiórkę na portalu zrzutka.pl, w ramach której mieszkańcy mogą przekazać wsparcie finansowe Dobrodzielni Wisła Stary Fordon. Pieniądze przeznaczone zostaną na zakup żywności i środków chemicznych dla osób potrzebujących.

Każde wsparcie na wagę złota

Jak zauważa Anna Filipczak-Krugły, komendant Zrzeszenia Harcerskiego Piąta.PL, które prowadzi powstałą z inicjatywy Stowarzyszenia Miłośników Starego Fordonu Dobrodzielnię, od wybuchu epidemii darczyńców ubyło. Mimo wsparcia, np. Rady Osiedla Starego Fordonu, do jadłodzielni trafiły maseczki i zapasy żywności, jednak to ciągle za mało.

- Kiedy wybuchła pandemia, odnotowaliśmy znaczny wzrost liczby osób potrzebujących. Później, niestety, musieliśmy zamknąć jadłodzielnię. Nie mieliśmy już czym się dzielić. Od tego czasu zebraliśmy trochę zapasów. Nie wiadomo, na jak długo - mówi Anna Filipczak-Krugły i apeluje o pomoc. - Każde wsparcie jest bardzo potrzebne. Cieszymy się nawet z najdrobniejszych gestów – podkreśla nasza rozmówczyni.

„Karmnik” działający przy WSG w Bydgoszczy otwarty jest codziennie w godz. 8-20. Osoby, które chciałyby podzielić się
żywnością, mogą przekazać ją prowadzącym jadłodzielnię bezpośrednio lub zostawić ją na ustawionej przed „Karmnikiem” ławeczce. Jak zauważa dr Michał Cichoracki, który jest jedną z osób prowadzących jadłodzielnię WSG, liczba potrzebujących jest taka sama, jak sprzed epidemii, jednak i tu zapasy żywności szybko się kurczą.

- Liczymy, że niebawem sytuacja się unormuje. By zwiększyć zasięg oddziaływania, od niedawna prowadzimy także działania w internecie, poprzez organizację webinariów, podczas których słuchacze mogą się dowiedzieć o naszej działalności – mówi dr Michał Cichoracki.

Warto rozejrzeć się wokół

Kolorowo nie jest także we Wspólnej Spiżarni, utworzonej z inicjatywy Ireneusza Nitkiewicza.

- Potrzebujących jest coraz więcej. Mamy zapasy, ale topnieją w bardzo szybkim tempie. Restauracje, które nas wspomagały, dopiero wracają do działania, ale też z powodu epidemii mają straty – zauważa Ireneusz Nitkiewicz. Apeluję także do mieszkańców, by nie wyrzucali zapasów żywności. Jeśli kończy się termin przydatności do spożycia – lepiej przekazać je potrzebującym.

- Jesteśmy wdzięczni za każdą pomoc. Jednocześnie prosimy o rozwagę. Zdarzają się sytuacje, że ktoś z drugiego końca miasta chce przekazać nam niewielki zapas. W takim przypadku warto też rozejrzeć się wokół - może się okazać, że w naszym otoczeniu jest ktoś, kto także tego wparcia potrzebuje.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera