Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Protestują przez cały tydzień

Maria Warda
Farmaceuci nie zgadzają się na zapis skazujący ich na duże kary w przypadku wydania leków refundowanych na źle wypełnioną przez lekarza receptę.

Farmaceuci nie zgadzają się na zapis skazujący ich na duże kary w przypadku wydania leków refundowanych na źle wypełnioną przez lekarza receptę.

<!** Image 2 align=none alt="Image 184298" sub="fot. Maria Warda">Wszystkie apteki w Żninie, Barcinie i Łabiszynie mają podpisane umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia. Większości farmaceutów powiatu żnińskiego nie podoba się jednak zapis w obowiązującej od 1 stycznia ustawie, przygotowanej przez Ministerstwo Zdrowia. Według niej, mogą zapłacić nawet 50 tysięcy złotych za wydanie leków refundowanych na receptę źle wypisaną przez lekarza. <!** Image 3 align=none alt="Image 184299" sub="fot. Maria Warda">

- Recepta spełnia dwa zadania - wyjaśnia Eugenia Szczepaniak, właścicielka apteki „Nova” w Żninie. - Ma służyć wydaniu odpowiednich leków pacjentowi i jest jednocześnie czekiem, na podstawie którego Narodowy Fundusz Zdrowia refunduje należności państwa w stosunku do farmaceutów kredytujących wydane na podstawie wypisanych recept leki. Jeśli recepta zawiera błędy i jest niezgodna z nową ustawą, możemy płacić olbrzymie kary. Na to się nie zgadzamy. <!** reklama>

Zenon Łuczak, właściciel apteki w Barcinie, powiedział nam we wtorek: - Na razie, zgodnie z postanowieniem Okręgowej Izby Aptekarskiej, będę protestował do końca tygodnia. Ja i moi koledzy farmaceuci nie mamy zamiaru płacić za nie swoje błędy. Problem niewłaściwie wypisanych recept nie jest nowością. Jednak nie chcieliśmy utrudniać życia chorym i wydawaliśmy leki. Teraz tego robić nie będziemy. Lekarze powinni wypisywać leki na komputerach. Młodzi to robią, ale starszym trudno zmienić stare przyzwyczajenia.

Ewa Zdrojewska, właścicielka apteki „Salus” w Żninie, jest zadowolona z lekarzy sąsiadującej z apteką przychodni „Epoka”. - Recepty są wypisywane komputerowo, nie mam problemu z ich odczytaniem, ale do protestu się włączyliśmy. Nie akceptuję pomysłów ministerstwa - twierdzi.

Protest nie jest uciążliwy dla pacjentów. Trwa godzinę, od 13.00 do 14.00. W tym czasie apteki są zamknięte. - W pilnych przypadkach wydajemy leki przez okienko - usłyszeliśmy.

W Żninie do protestu nie przyłączyła się sieciowa apteka „Panaceum”. W poniedziałek pracowała także normalnie apteka „Kosmy i Damiana”. - Protestujemy, ale akurat nasza placówka pełni dyżur, więc nie utrudniamy życia pacjentom - mówi farmaceutka tam pracująca.

W jednej z aptek usłyszeliśmy bardzo ostre słowa wypowiedziane pod adresem Ministerstwa Zdrowia. Pacjentka musiała wrócić do przychodni, bo były błędy na recepcie. Na dodatek, za tani dotąd lek na cukrzycę miała zapłacić 300 złotych.

Jednak są i miłe niespodzianki. - Pani leki potaniały - usłyszała w aptece „Nova” pani Gabriela, chorująca na nadciśnienie.

Nie wiadomo jak rozwinie się protest. - Wszystko zależeć będzie od postanowień podczas spotkania Rady Głównej Farmaceutów w Warszawie. Odbędzie się ono 21 stycznia.<!** Image 4 align=none alt="Image 184300" sub="fot. Maria Warda">

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!