Już w piątek w nocy w lesie w Suszku, gdzie w wyniku wichury zginęły dwie młode harcerki, a około 20 innych osób zostało poszkodowanych, zjawił się prokurator z Chojnic. Przez całą sobotę trwały przesłuchiwania świadków w tej sprawie.
- Dzisiaj o godzinie 13 prokurator zdecydował, że podjęte zostanie śledztwo, które ma wyjaśnić trzy wątki - mówi prokurator Jacek Korycki, z Prokuratury Okręgowej w Słupsku.
Tak wyglądają wioski koło Suszka [zdjęcia]
- Należy wyjaśnić, czy doszło do nieumyślnego spowodowania śmierci, uszkodzenia ciała wielu osób oraz między innymi narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Trzeba sprawdzić, czy zachowano wszelkie procedury bezpieczeństwa, czy były drogi ewakuacyjne z obozu i wiele innych kwestii. W tym kierunku własnie będą prowadzone czynności śledczych - dodaje prok. Korycki.
Część harcerzy wróciła już do Łodzi. "To, co możemy zrobić teraz dla tych dzieci, to pozwolić im wrócić do normalności"
Źródło:
TVN