Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent zarzuca pracownikom NIK nierzetelność

Hanna Walenczykowska
Hanna Walenczykowska
Rafał Bruski uznał, że inspektorzy Najwyższej Izby Kontroli źle przyjrzeli się prywatyzacji WKS Zawisza Bydgoszcz SA.

Rafał Bruski uznał, że inspektorzy Najwyższej Izby Kontroli źle przyjrzeli się prywatyzacji WKS Zawisza Bydgoszcz SA.

„Express Bydgoski” pierwszy poinformował o negatywnej ocenie, jaką wystawiła Najwyższa Izba Kontroli po sprawdzeniu sposobu prywatyzacji WKS Zawisza Bydgoszcz SA. Przedwczoraj odbyła się konferencja prasowa prezydenta Rafała Bruskiego, który skrytykował pracę NIK. Najpierw podważył kompetencje jej pracowników. - Ustawa o NIK nie przewiduje konieczności posiadania wykształcenia prawnego przez kontrolujących - mówił prezydent Rafał Bruski podkreślając, że podczas sprawdzania prywatyzacji Zawiszy NIK powinna zasięgnąć opinii biegłych.

<!** reklama>

- Działalność sportowa jest specyficzna - stwierdził prezydent Rafał Bruski. - NIK nie rozumiała albo nie chciała zrozumieć odmienności takiej działalności od zwykłej działalności gospodarczej.

Prezydent zakwestionował legalność kontroli uznając, że izba nie powinna sprawdzać urzędu z powodów formalnych.

Przypomnijmy, że NIK wystawiła m.in. ocenę negatywną (używając określenie niegospodarność) za efekty objęcia udziałów spółki.

- W polskim prawie - przypomniał prezydent - obowiązuje zasada domniemania niewinności. Dlatego trzeba udowodnić niegospodarność, wyliczyć, ile kosztowała. Bez tego ocena jest subiektywnym osądem.

Prezydent poinformował też o tym, że NIK postawiła zarzut nierzetelności za przyznawanie dotacji na szkolenia dzieci i młodzieży.

- Śmiem twierdzić, że nierzetelna jest NIK - oświadczył prezydent - bo podstawą tego zarzutu było stwierdzenie braku przeprowadzenia kontroli. My taką kontrolę przeprowadziliśmy.

Zapytaliśmy prezydenta o inny, znaczący punkt wystąpienia pokontrolnego NIK. Dotyczył on sprzedaży akcji w 2011 roku. NIK wykazała, że ich nabywca spłacał zakup w 5 ratach, z których 3 z miesięcznym opóźnieniem. - Samo zaproponowanie przez nabywcę terminu zapłaty za akcje po niespełna pół roku od zawarcia umowy obniżyło jego wiarygodność finansową zwłaszcza w sytuacji, gdy miasto gwarantowało spółce jeszcze w 2011 r. ponad milion złotych za usługi promocyjne (...) - napisano w protokole.

- Tam jest dużo napisane. Nie znam szczegółów. Wiem, że wszystkie pieniądze otrzymaliśmy wraz z odsetkami - odpowiedział prezydent i oświadczył, że miasto nadal będzie wspierać spółkę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!