Wywołana przez Rosję wojna z Ukrainą sprawiła, że szczyt w Madrycie będzie jednym z najważniejszych spotkań NATO w ostatnich dekadach. Przywódcy krajów członkowskich Sojuszu mają przede wszystkim dać zielone światło na znaczące przemodelowanie obecności wojsk NATO na wschodzie Europy. Chodzi zarówno o zwiększenie liczby żołnierzy na flance, ale także o inne zasady funkcjonowania wojsk.
Polska będzie jednym z krajów w których pojawią się dodatkowi żołnierze, choć szczegóły będą znane w najbliższych tygodniach już po szczycie. Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch uważa, że ustalenia z Madrytu zwiększą bezpieczeństwo całej Europy Środkowej. - NATO po tym szczycie będą mocniejsze, również jeśli chodzi o wsparcie udzielane Ukrainie, ale przede wszystkim chodzi o bezpieczeństwo flanki wschodniej, bezpieczeństwo Polski, widziane w kontekście regionalnym – powiedział Soloch.
Polski prezydent będzie nie tylko uczestniczył w rozmowach w Madrycie. Andrzej Duda ma także zaplanowane spotkania z przywódcami Nowej Zelandii, Korei Południowej, Australii i Słowenii.
We wtorek przywódcy krajów członkowskich spotkają się na uroczystej kolacji, wydanej przez hiszpańską parę królewską czyli gospodarzy szczytu. Formalne obrady rozpoczną się w środę.
