Może więc po prostu poziom ten jest za niski, żeby coś zrozumieć. No bo tak - jeżeli w pobliżu szkoły od południowej strony stawia się wieżowce o 9 piętrach, to jasne jest dla mnie, że zasłonią one promienie słoneczne dotąd wpadające do klas. Po drugie - jest rozporządzenie ministra z 2002 roku, które dokładnie ilość tego słońca w szkole określa. Mimo to, ratusz wydaje pozwolenia na budowę wieżowców, bo wszystkie normy - także nasłonecznienia - zostały spełnione. Co więcej, problemu nie widzi też szkoła. No w porządku... Tylko dlaczego takich dziwnych niedowiarków jak ja jest więcej i dlaczego zaczynają zadawań - już nie tylko sobie - pytania, czy aby nie złamano prawa.
Tak czy inaczej jeśli pojawiają się wątpliwości, zwykle świadczy to o jednym. Że życie i słońce pędzą, a prawo jak zwykle za nimi nie nadąża.
Wielki kłopot ze śmieciami w centrum Bydgoszczy
