https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Poznać bicie po kursie szycia

Oswoić dziecko ze stetoskopem, nastolatkę z wizytą u ginekologa, a samemu nauczyć się rozpoznawać ofiary przemocy domowej. To tylko kilka z ambitnych celów członków IFMSA.

Oswoić dziecko ze stetoskopem, nastolatkę z wizytą u ginekologa, a samemu nauczyć się rozpoznawać ofiary przemocy domowej. To tylko kilka z ambitnych celów członków IFMSA.

IFMSA - Międzynarodowe Stowarzyszenie Studentów Medycyny ma niezwykle aktywnie działający, około 50-osobowy, oddział w Bydgoszczy. Jednym z głównych kierunków ich działalności jest koordynacja międzynarodowych praktyk zawodowych w szpitalach, ale - jak się okazuje - aktywność przyszłych lekarzy jest tak wielka, że taka informacja byłaby zbyt powierzchowna. To grono ludzi chcących się doskonalić w różnych dziedzinach. Stąd ich udział w tworzeniu i ulepszaniu programów nauczania na wydziałach lekarskich, dodatkowe szkolenia i kursy (na przykład... szycia. Oczywiście - chirurgicznego). Idealną sferą działania dla osób przed dyplomem może być też profilkatyka, a także pewne oswajanie potencjalnych pacjentów z medycyną. - Pojawiamy się na przykład w Szpitalach Pluszowego Misia - opowiada Kajetan Pankowski, student IV roku medycyny CM UMK, jeden z liderów bydgoskiego oddziału IFMSA. - To rodzaj zabawy dla najmłodszych, podczas której w ciepłej, nieformalnej atmosferze oswajamy przedszkolaków ze stetoskopem, odczarowujemy zastrzyki. Inną misję mamy wśród nastolatków. Tam nie tylko tłumaczymy zagrożenia związane z HIV, AIDS, wyjaśniamy problemy związane z zaburzeniem odżywiania. To dobra okazja, by na przykład wytłumaczyć dziewczętom, jak będzie wyglądała pierwsza wizyta u ginekologa, co w związku z życiem intymnym może je niepokoić. Dzięki takim spotkaniom zyskujemy też my. Nabieramy doświadczenia, uczymy się powagi i zawodowego dystansu w takich relacjach. Przede wszystkim jednak uświadamiamy.

<!** Image 3 alt="Image 169076" sub="8 marca studenci medycyny zorganizowali tulipanową akcję. Namawiali bydgoszczanki do skorzystania z ratujących zdrowie i życie porad i badań
Fot. Nadesłane">

I to im jednak nie wystarcza w jak najlepszym przygotowaniu do zawodu. Chcą znać wszystkie możliwe jego aspekty. Stąd profesjonalne certyfikaty pierwszej pomocy, kursy języka migowego czy ostatnio - cykl spotkań ze specjalistą od przemocy domowej. - Już wiemy, że to nie dotyczy tylko środowisk patologicznych - mówi Kajetan Pankowski. - Ponad 40 procent kobiet ma jakiś kontakt z tym problemem, przynajmniej o nim słyszało od bliskich. Chcemy umieć rozpoznać jego ofiary, potrafić zapewnić im pomoc, wiedzieć, jakie pozamedyczne powinności mają w tym względzie lekarze. Mamy w programie studiów zajęcia z medycyny sądowej, ale to dostarcza tylko wiedzy na temat obrażeń.

<!** reklama>

- Jestem zbudowany ich postawą - podkreśla Robert Lubrant, prezes Stowarzyszenia „Bezpieczeństwo Dziecka”, prelegent na zaplanowanej na sobotę konferencji bydgoskiego IFMSA. - Temat świetnie „czują” pracownicy pomocy społecznej, pedagodzy, policjanci. Nie zawsze znają się na tym lekarze. Wielkie brawo, że przyszli medycy już są na problem wyczuleni. Nie spodziewałem się, że będzie aż tak duża grupa zainteresowanych wykładem i warsztatami praktycznymi. Mają rację - bez względu na to, czy będą ortopedami czy ginekologami, w ich gabinecie mogą pojawić się kiedyś kobieta czy dziecko, którym może uratują życie. Nie dlatego, że świetnie znają się na medycynie, dlatego, że okazali się przezornymi i wrażliwymi ludźmi.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski