Porażka Unii Drobex Solec Kujawski. Awantura o boisko, a potem kontuzje na błocie zamiast murawy

Bramki: Daniel Kaczmarek (36. karny), Marcin Lis (41.), Kacper Majecz (48. 88.), Łukasz Grabowski (85) - Kacper Witkowski (47.), Sierhii Krawczenko (55.)
Unia Drobex: Pelczarski - Babiński, Camara, Witkowski, Chołuj - Babiarz, Moranowski, Mielcarek, Horvat, Nawrocki - Krawczenko.

Zanim mecz się rozpoczął, było sporo dyskusji o stanie murawy w Skalmierzycach. Tamtejszy obiekt źle zniósł ostatnie opady deszczu i śniegu. Goście z Solca Kujawskiego proponowali, aby przełożyć spotkanie i poczekać na lepsze warunki, ale sędziowie nie wyrazili zgody.

Na efekty nie trzenba było czekać. Bardzo szybko boisko z podejrzeniem zerwania więzadeł w kolanie opuścił Oliwer Moranowski. Chwilę później kontuzje odniósł Szymon Babiarz, a jakby nieszczęść było mało, tu przed przerwą czerwoną kartkę zobaczył Modou Camara.

Mecz na błocie miał dramatyczny przebieg. Gospodarze wykorzystali problemy kadrowe gości i prowadzili 2:0. Unia Drobex dwukrotnie strzelała gole kontaktowe. Po pierwszym goście podwyższyli w kolejnej akcji: Aleks Pelczarski obronił kolejny rzut karny dla Pogoni, ale był bezradny przy dobitce.

W końcówce goście wytrwale dążyli do remisu, ale w ostatnich minutach gospodarze dołożyli dwa kolejne gole.

W Unii Drobex poważnie rozważany jest złożenie protestu po tym spotkaniu. "Nie możemy przechodzić na porządku dziennym do ryzykowania zdrowia piłkarzy" - usłyszeliśmy w klubie.

W ten sposób Unia Drobex kończy w kiepskim stylu kiepską rundę jesienną. Tylko trzy zwycięstwa, jeden remis i trzynaście porażek, do tego najwięcej straconych goli w tej grupie. Bez poważnych zmian w składzie zimą szanse na utrzymanie nie będą wyglądać najlepiej, choć do bezpiecznego miejsca strata nie jest jeszcze wielka (5 punktów).

Jeszcze w tym roku drużyna rozegra pierwszy mecz z rundy rewanżowej i to bardzo ważny. 25 listopada zagra w Gniewinie ze Stolemem, który zajmuje ostatnie bezpieczne miejsce w tabeli.