Na ostatnich treningach w Wiągu pojawiało się średnio 2-3 zawodników. Na efekty takiego podejścia zawodników nie trzeba było długo czekać. Korona pokazała, że z marszu nie można wygrać meczu.
<!** Image 2 align=right alt="Image 64484" sub="Nawet średnio grająca Korona Drzycim, nie miała problemów z pokonaniem zawodników z Wiąga. /Fot. Tomasz Keller">Pierwszą dogodną sytuację Korona Drzycim miała w 12 minucie, ale strzał Łukasza Belta pewnie obronił Bartosz Barczykowski. W 19 minucie drugi pojedynek tych dwóch zawodników, znów zakończył się zwycięstwem bramkarza Tęczy Wiąg. Chwilę później Wąsalski zagrywał w polu karnym ręką i arbiter podyktował rzut karny dla Korony. Bez trudu wykorzystał go Przemysław Ryczewski. Minęło dokładnie 15 sekund i po drugiej stronie boiska faulowany w polu karnym był Kamil Piędel. Do piłki podszedł Krzysztof Kowalikowski, ale strzelił wysoko nad bramką. Reszta meczu rozstrzygnęła się w końcówce pierwszej połowy. W 41 minucie obrońcy Korony popełnili błąd, Kowalikowski zagrał do Popy, ale ten o centymetry przestrzelił. Kilka sekund później szybką kontrę wyprowadzili gospodarze, a Przemysław Ryczewski przełożył sobie na szesnastym metrze piłkę z nogi na nogę, uderzył i po raz drugi pokonał Barczykowskiego.
<!** reklama left>Tęcza ruszyła po przerwie do odrabiania strat, ale gdy w 60 minucie po rzucie rożnym do główki najwyżej wyskoczył Damian Ejankowski, podwyższając na 3:0, graczom z Wiąga odechciało się wszystkiego. W 73 minucie Łukasz Belt „przewiózł” przez 30 metrów Rogowskiego strzelił prosto w Barczykowskiego, ale dobitka już przyniosła skutek. Potem stuprocentowych sytuacji nie wykorzystali jeszcze Pamulak i Ryczewski. W odpowiedzi honorowe trafienie w zamieszaniu podbramkowym zaliczył Krzysztof Kowalikowski. Panowie z Tęczy myśleli zapewne, że bez przygotowania i treningów z marszu wywalczą komplet punktów. Niestety, gracze Korony udowodnili im, że nawet w klasie A, nie da się tak po prostu wejść na boisko i pokonać przeciwnika, który uczciwie przygotowuje się do meczu ligowego. Rozgrywki nawet na takim poziomie to nie szkółka niedzielna.
Składy:
Korona: Łukasz Ryczewski - Nowakowski, Damian Stasiewicz (66’ Ciara), Łukasz Stasiewicz, Glazik (81’ Włoch), Drewka (75’ Megger), Belt, Przemysław Ryczewski, Kowalik, Czarnowski, Ejankowski (79’ Pamulak).
Tęcza: Barczykowski - Dobrowolski, Linder, Wąsalski, Rogowski, Muszyński, Dyjach, Kowalikowski, Popa, Piędel (65’ Drosdowski), Wika.