Do przerwy, gdy gospodarze prowadzili 1:0, nic nie wskazywało na tak dotkliwą porażkę. Niestety, w drugiej połowie zaczęła się popisowa gra Jarosława Nowaka.
<!** Image 2 align=right alt="Image 94470" sub="Bramka Tomasza Madeja (z lewej) pozwoliła Tęczy jedynie zmniejszyć rozmiar i tak bardzo dotkliwej porażki Fot. Archiwum">Tęcza Wiąg zaczęła mecz z Gwiazdą Sypniewo wyśmienicie. Już w 9 minucie do dośrodkowania z rzutu wolnego Adama Jasika najwyżej wyskoczył jeden z najniższych na boisku, Tomasz Madej i głową skierował piłkę do siatki. Po takim początku kibice mieli nadzieję, że ich ulubieńcy wygrają po raz pierwszy w tym sezonie na własnym boisku.
Niestety, potem było już tylko gorzej. W 21 minucie groźną sytuację na własnym polu karnym stworzył Krzysztof Dobrowolski, któremu puściły nerwy i krzyknął do bocznego: „Po co masz tę chorągiewkę?”. Głównemu wyraźnie nie spodobało się takie zachowanie obrońcy Tęczy i podyktował za to rzut wolny pośredni z około dwunastu metrów. Na szczęście dla gospodarzy, zawodnik Gwiazdy wyraźnie się pomylił.
<!** reklama>Tęcza, choć cofnięta do defensywy, miała jeszcze przed przerwą dwie doskonałe okazje, ale Tomasz Wawroń przegrał pojedynek sam na sam, a Kamil Piędel nie sięgnął piłki po dośrodkowaniu Madeja. W drugiej części gry wyraźnie już dominowali goście, którzy w 61 minucie doprowadzili do wyrównania. Strzelcem bramki był Jarosław Nowak, który sam chyba nie wierzył, że będzie głównym bohaterem tego spotkania. W 74 minucie piłkę przy linii bocznej stracił Gabriel Rogowski, goście przeprowadzili szybką kontrę i Nowak po raz drugi mógł się cieszyć ze strzelonej bramki. Po utracie dwóch goli wyraźnie siadło morale drużyny z Wiąga, co zaowocowało kolejnym trafieniem Nowaka, który w 79 minucie znalazł się sam na sam z Barczykowskim i sprytnym strzałem w krótki róg nie dał szans bramkarzowi Tęczy. Przez ostatnie dziesięć minut gospodarze nie mieli już czego bronić, więc postawili wszystko na jedną kartę. Nadziali się przy tym na kontrę. Jarosław Nowak dobiegł do podania szybciej od desperacko wychodzącego Barczykowskiego i po raz czwarty umieścił piłkę w siatce, dobijając wyraźnie zniechęconych piłkarzy Tęczy.
Skład Tęczy: Barczykowski – Madej, Dobrowolski, Przemysław Rogowski (74 min. Rydlewski), Wąsalski, Robert Dyjach, Jasik (46 Piotr Dyjach), Wawroń (58 Gabriel Rogowski), Piędel, Popa, Wróblewski.
Statystyka meczu
- Tęcza Wiąg – Gwiazda Sypniewo 1:4 (1:0)
- Bramki: Tęcza - Tomasz Madej 9 min. (głową); Gwiazda - Jarosław Nowak 61 min., 74, 79, 88