Drużyna Jana Jeziorskiego radzi sobie w lidze wyśmienicie i ma tyle samo punktów, co Victoria II Koronowo. Niestety, porażek w tej kolejce doznały Korona Drzycim i Tęcza Wiąg.
<!** Image 2 align=right alt="Image 65659" sub="Kamil Piędel (na zdjęciu przy piłce) stworzył jedną z nielicznych dobrych okazji dla Tęczy Wiąg w przegranym 0:2 meczu z Dębem Potulice. /Fot. Andrzej Pudrzyński">Strażak Przechowo pojechał na mecz ze Skrą bez kontuzjowanego Roberta Rudolfa i pauzującego za kartki Jacka Drażdżewskiego. Mimo to przewaga gości ani przez moment nie podlegała dyskusji.
- Skra była zespołem zdecydowanie słabszym. Nasi przeciwnicy chcieli jak najniżej przegrać. Specjalnie spowalniani grę, za co ich bramkarz zobaczył nawet żółty kartonik – komentuje Jan Jeziorski, trener Strażaka Przechowo.
Strażak nie miał problemów ze skutecznością. Już po 19 minutach prowadził 3:0 (po bramkach Dawida Knopa w 7 i 19 minucie oraz Krzysztofa Janowskiego w 18 minucie). W drugiej połowie obraz gry nie zmienił się, a kolejne trafienia na konto Strażaków dołożyli Lamparski 55’, Danielewicz 72’ i 78’ oraz kompletujący hat-tricka Dawid Knop w 64 minucie.
Skład Strażaka: Kowalski – Angielczyk, Świerczyński, Lebioda, Woźniewski, Lamparski (58’ Goliński), Gburczyk, Danielewicz, Ostrowski (55’ Gackowski), Knop (75’ Piątek), Janowski (70’ Zieliński).
<!** reklama>Mniej szczęścia miała Korona Drzycim, która uległa na własnym boisku Krajnie Sępólno 2:3 (2:0).
- Ten mecz to jakby dwa światy. Nie wiem, co się stało z naszą drużyną po przerwie – mówi Michał Pamulak, drugi trener Korony Drzycim.
Rzeczywiście, nic nie zapowiadało porażki gospodarzy. W 15 minucie, po indywidualnej akcji Łukasza Belta, obrońcy Krajny ratowali się faulem w polu karnym, a sprawiedliwość wymierzył sam poszkodowany. Po półgodzinie gry Czarnowski odegrał do Ryczewskiego, a ten podwyższył na 2:0 dla Korony. Po przerwie na boisko wybiegł jednak zupełnie inny zespół. Krajna szybko doprowadziła do wyrównania za sprawą dwóch rzutów karnych.
- W obu przypadkach faulował Michał Glazik, ale nie mamy do niego pretensji, po prostu chciał jakoś ratować sytuację – uważa Michał Pamulak.
Korona po stracie drugiej bramki niepotrzebnie cofnęła się, co wykorzystali goście, strzelając gola w samo okienko bramki Łukasza Ryczewskiego.
Skład Korony: Ryczewski – Damian Stasiewicz, Łukasz Stasiewicz, Nowakowski, Glazik, Ciara, Drewka (Lesnau), Ryczewski, Belt, Czarnowski (Megger), Ejankowski.
Trwa natomiast poważny kryzys w Tęczy Wiąg. Niedzielny mecz z Dębem Potulice był kolejnym pokazem słabej gry w wykonaniu drużyny z Wiąga. Osamotniony na ławce trenerskiej Wiesław Kwika nie mógł mieć wesołej miny. Do przerwy obydwa zespoły grały kiepsko. Gospodarze stworzyli tylko jedną okazję, gdy Kamil Piędel odebrał piłkę obrońcom i strzelił obok bramki. W odpowiedzi jeden z zawodników gości trafił w poprzeczkę. Po przerwie Dąb Potulice wykorzystał słabość gospodarzy i strzelił dwie bramki, wygrywając te kiepskie zawody.
Skład Tęczy: Barczykowski – Linder, Dobrowolski, Dyjach, Muszyński, Wąsalski, Rogowski, Kowalikowski, Popa, Piędel, Drosdowski.