Projekt uchwały w sprawie drzewa rosnącego obok kościoła św. Piotra i Pawła prezentowała Sylwia Kubiś, dyrektor Wydziału Zieleni i Gospodarki Komunalnej. – Podjęcie przez radnych przedmiotowej uchwały jest niezbędne z uwagi na fakt realizacji inwestycji celu publicznego, polegającej na rewitalizacji placu Wolności. W pierwszym etapie będzie budowany zbiornik retencyjny przez MWiK, w drugim będzie rewitalizacja placu Wolności – powiedziała.
Jak czytamy w uchwale, w związku z planowanymi robotami, w stosunku do pomnika przyrody nie obowiązują zakazy niszczenia, uszkadzania lub przekształcania obiektu lub obszaru oraz uszkadzania i zanieczyszczania gleby. – Drzewo to nominowane było do tytułu Bydgoskie Drzewo Roku 2022 i mimo że docierają do nas przesłanki, że to standardowa procedura, to jednak mocno martwi nas fakt, że to drzewo w świetle prawa może zostać uszkodzone – alarmuje Stowarzyszenie MODrzew.
– Aby chronić pomnik przyrody, zostało przygotowane opracowanie, w którym są wskazane wszystkie zagadnienia dotyczące prac, aby jak w najmniejszy sposób ingerować w drzewo, przede wszystkim w jego korzenie przy wymianie alejki. Prace będą prowadzone pod nadzorem dendrologicznym i inspektora ds. zieleni – zapewniła na sesji Sylwia Kubiś.
– W jaki sposób, już po fakcie, będą oceniane dokonane uszkodzenia? Jaka będzie metodologia, kto będzie to oceniał? Jakie ewentualnie konsekwencje poniesie firma, wykonawca? Odstępstwa zawsze mają jakieś swoje granice. Czy godzimy się na zupełne zniszczenie tego drzewa? - dopytywał Marcin Lewandowski, radny Prawa i Sprawiedliwości.
– Jak odstąpimy, drzewo zostanie zniszczone, to nie będzie żadnych konsekwencji? Jakie będą zabezpieczenia, na czym będą polegały? – mówił Krystian Frelichowski, wyrażając obawę, że to będzie koniec platana. Sylwia Kubiś odpowiadała, że o możliwym zakresie uszkodzeń będzie można mówić dopiero, gdy zostanie zdjęta stara nawierzchnia i będzie można dowiedzieć się m.in. jaki zasięg mają korzenie.
– Nie zamierzamy usuwać platana, będziemy o niego walczyć. Chcemy, żeby został w tym miejscu. Czynności będą prowadzone w ten sposób, aby najmniej zaszkodzić drzewu – przekonywała dyrektor. Za przyjęciem uchwały głosowało 22 radnych. Przeciw był Krystian Frelichowski, a od głosu wstrzymali się Marcin Lewandowski, Jarosław Wenderlich i Wojciech Bartoszek.
Zobacz wideo: W Myślęcinku powstał sad społeczny
