Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji nakazało wojewodom sprawdzenie, jak gminne i miejskie straże obchodzą się z fotoradarami. Bo patologii nie brakuje.
Jak zauważył śląski wojewoda, w jednej z jego gmin strażnicy wystawili ponad 9 tysięcy mandatów, z czego kilkadziesiąt dotyczyło spraw innych niż przekroczenie prędkości. Sprawdziliśmy, jak sytuacja wygląda w naszym regionie. - Policyjne radary przynajmniej stoją uczciwie, a nie po jakichś krzakach. Dostałem ostatnio „pamiątkę” z okolic Człuchowa, przekroczyłem dozwoloną prędkość o 17 kilometrów. Na zdjęciu widać drzewa i las, ale dla strażników to teren zabudowany. Chyba sosnami - kpi nasz Czytelnik. - Niektóre gminy celowo ustawiają znaki ograniczenia do 40 na godzinę. Gdy jedziesz 60, zawsze coś ci zrobi zdjęcie. To okradanie kierowców i to takie straże powinno się karać, a nie uczciwych ludzi. <!** reklama>
W naszym regionie też sprawdzono, jak strażnicy radzą sobie z radarami. Niektórzy robią to tak dobrze, że wojewoda powiadomił prokuraturę.
- Najwięcej zastrzeżeń było do niedotrzymywania terminu 30 dni, w którym trzeba nałożyć mandat na sprawcę (czas płynie od momentu ujawnienia przekroczenia przepisów), a także zaniechania czynności, gdy sprawca wykroczenia w terminie 7 dni nie zapłacił wystawionego mandatu. W wypadku Torunia i gminy Kęsowo wojewoda Rafał Bruski postanowił zawiadomić prokuraturę. Zwłaszcza w tej drugiej gminie dochodziło do poważnych nieprawidłowości - od niedopełnienia obowiązków służbowych, po niezgodne z prawem przetwarzanie danych osobowych - tłumaczy Piotr Kurek, rzecznik wojewody kujawsko-pomorskiego. Wcześniej straż z gminy Kęsowo również była na cenzurowanym. Okazało się, że w ciągu niecałych trzech miesięcy roku 2008 wystawiono tam 1142 mandaty, naruszając kilka przepisów. Strażnicy, między innymi, gwałtownie tracili zainteresowanie kierowcami, którzy nie zapłacili w terminie 7 dni od otrzymania mandatu (pieniądze nie trafiają wtedy do gminy, tylko zasilają skarb państwa), nie przekazali też spraw do sądu, choć mieli taki obowiązek.
Najliczniejsze w regionie straże w Inowrocławiu i Bydgoszczy przeszły kontrole pozytywnie.