Nasza drużyna przegrała kolejny mecz, ale menedżer nie rozdziera szat. - Coś drgnęło po ostatnich niepowodzeniach - mówi Wojciech Dankiewicz.
Drużyna składywęgla.pl Polonii nie była faworytem spotkania w Gorzowie. Przedmeczowe przewidywania znalazły potwierdzenie na torze i Stal wygrała dość pewnie 52:38. Przy okazji zainkasowała bonus, bo w grodzie nad Brdą przegrała tylko 43:47.
<!** reklama>Być może nasi żużlowcy pokusiliby się o lepszy wynik, gdyby nie problemy sprzętowe i błędy w doborze optymalnych ścieżek do jazdy. Po jednym silniku stracili Aleksandr Łoktajew i Hans Andersen (awarie notowali w wyścigach, w których startowali w ramach rezerwy taktycznej). Poloniści niepotrzebnie odjeżdżali też od krawężnika. 2 punkty stracił w ten sposób Sasza, który w ostatnie łuki VI i XV biegu wjeżdżał za szeroko, oddając prowadzenie odpowiednio Nielsowi K. Iversenowi oraz Krzysztofowi Kasprzakowi.
Mimo porażki, menedżer Wojciech Dankiewicz nie był przygnębiony.
- Jestem zadowolony z postawy moich zawodników. Widać, że coś drgnęło, a drużyna nie rozsypała się po ostatnich niepowodzeniach - mówił na pomeczowej konferencji prasowej. - W końcówce zawodów pokazaliśmy, że potrafimy wygrywać starty. To dobry prognostyk przed kolejnymi spotkaniami.
- Pojechaliśmy zdecydowanie lepiej niż w blamażu u siebie z Unibaksem. Ostatnio sporo pracowałem nad sprzętem ze swoim tunerem Ryszardem Kowalskim. Myślę, że będzie jeszcze lepiej - dodał Krzysztof Buczkowski, zdobywca 10 oczek i bonusa (w pięciu startach).
<!** Image 4 align=none alt="Image 212860" sub="Drugi z prawej Wojciech Dankiewicz [Fot. Jarosław Pabijan]">Przed naszymi żużlowcami zaległe spotkanie na własnym torze z Lechmą Startem Gniezno (czwartek, godz. 19.00, radio PiK). To drugi, obok Polonii, zespół w lidze z zaledwie 4 punktami na koncie.
Do składu wraca Robert Kościecha (w miejsce Mateusza Szczepaniaka).
- Widać, że przerwa w startach wyszła mu na dobre. Wyzwoliła w nim mobilizację i sportową złość. Na piątkowym treningu spisywał się bardzo dobrze - opowiada Dankiewicz.
Z grona seniorów, w piątkowych zajęciach, uczestniczyli tylko „Kostek” i Szczepaniak. Jeździli ponadto juniorzy, z Mikołajem Curyło i Szymonem Woźniakiem na czele.
Dodajmy, że pierwszą parę będą tworzyć w czwartek Hancock z Buczkowskim, Kościecha pojedzie z Łoktajewem, z kolei numer 13 (w duecie z juniorem) przyznano Andersenowi.
W awizowanym składzie Startu jest m.in. wychowanek Polonii Damian Adamczak, który w niedzielnym meczu w Toruniu nie zdobył punktu (w trzech wyścigach).
Trwa sprzedaż biletów na spotkanie z Gnieznem. Dystrybucja prowadzona jest w kasie przed trybuną główną w środę w godz. 11.00-18.00 i w dniu zawodów od 11.00.
Ceny: 220 zł (VIP), 75 zł (trybuna główna), 35 zł (sektor A), 28 zł (sektor B), 15 zł (młody kibic 7-16 lat), dzieci do 6. roku życia wchodzą za darmo.