Bydgoszczanie i torunianie wykręcili niemal identyczne średnie. A to zwiastuje spore emocje w derbach. Formą błysnął Łaguta, ale akurat on w niedzielę nie wystąpi.
To już staje się normą, że Artiom Łaguta w Polsce spisuje się fatalnie, a na szwedzkich torach odzyskuje wigor. W niedzielę we Wrocławiu jeździł jak szkółkowicz, a wczoraj zdobył dla Valsarny 10 punktów (3, 2, 1, 3, 1). Nie zmieni to jednak jego sytuacji w Polonii. W derbach zastąpi go rodak Wiktor Kułakow (najprawdopodobniej przyjedzie do Bydgoszczy dopiero w piątek).
<!** reklama>W Valsarnie, która zremisowała u siebie z Indianerną 45:45, ścigali się także Krzysztof Buczkowski i Robert Kościecha. „Buczek” dowiózł do mety 14 (1, 3, 3, 2, 3, 2), a „Kostek” 4+2 (0, 2, 1, 1).
Emil Sajfutdinow ścigał się dla Vetlandy (porażka w Vastervik 42:48), zdobywając 15 oczek (2, 2, 2, 3, 3, 1, 2).
Średnia biegopunktowa trójki bydgoszczan, która wystąpi w derbach wyniosła 2,06.
Torunianie byli ciut lepsi. Darcy Ward zdobył 10+3 (2, 2, 3, 2, 1) dla Dackarny, Chris Holder 10+1 (1, 1, 3, 3, 2) dla Piraterny, a Adrian Miedziński 5+2 (0, 2, 2, 1, u) dla Hammarby. Średnia: 2,07.
Dodajmy jeszcze, że „Buczek” dobrze wypadł w poniedziałek w Anglii. Dorobek Peterborough wzbogacił o 11 oczek (3, 3, 2, 3), a jego zespół rozbił Eastbourne 58:36.