W sobotę policyjny polonez uderzył w drzewo na ulicy Wojska Polskiego w Świeciu.W mieście natychmiast pojawiła się plotka, że policjanci byli pod wpływem alkoholu.
Dwaj funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Świeciu rozpoczęli nocną służbę w piątek o godz. 22.00. Podczas patrolu,w sobotę około godz. 3.30, kierujący radiowozem policjant z nieznanych przyczyn stracił panowanie nad kierownicą i wpadł na drzewo. Jeden z funkcjonariuszy doznał ogólnych potłuczeń ciała, natomiast drugi ze złamaną kością udową trafił do kliniki wojskowej w Bydgoszczy.
- Byłem przy tym wypadku i widziałem, jak policjanci, kierujący radiowozem, zataczali się na nogach. Zupełnie tak, jakby byli pijani - utrzymuje mieszkaniec Świecia, który był świadkiem zdarzenia.
Podobnych opinii odebraliśmy w naszej redakcji więcej.
- To absurd! Funkcjonariusze byli trzeźwi - twierdzi nadkomisarz Stanisław Urbański, zastępca komendanta powiatowego policji.- Pracownicy pogotowia i strażacy, którzy pojawili się na miejscu wypadku, mogą potwierdzić, że żaden z policjantów nie był pod wpływem alkoholu.
Jak dodaje nadkomisarz Urbański, obu policjantom pobrano krew i badania potwierdziły, że wszyscy byli trzeźwi.
Nie wiadomo jeszcze, jak duże będą koszty naprawy. Resort spraw wewnętrznych z powodu braku pieniędzy nie wykupuje policjantom polis autocasco. Aby nie płacić z własnej kieszeni policjanci wykupują sobie polisy od tzw. czynności prawnych. Każda polisa ma wartość 2 tysięcy dolarów, czyli równowartość ponad 6 tysięcy złotych. Toz nich firma ubezpieczeniowa płaci koszty naprawy uszkodzonegow akcji pojazdu.