https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czerwone światło dla pirata

Włodzimierz Szczepański
Nie zatrzymał się, mimo że do niego strzelano. Staranował radiowozy, usiłował przejechać policjanta, a potem, jadąc pod prąd, uderzył w dwa auta.

Nie zatrzymał się, mimo że do niego strzelano. Staranował radiowozy, usiłował przejechać policjanta, a potem, jadąc pod prąd, uderzył w dwa auta.

<!** Image 2 align=right alt="Image 142974" sub="To zdjęcie zrobił telefonem przy ulicy Glinki świadek pościgu za kierowcą volkswagena. Pirata ujęto nieopodal siedziby Państwowej Straży Pożarnej Fot. Nadesłana">To cud, że poza siniakami nic nikomu się nie stało. W poniedziałkowy wieczór około godziny 21 na bydgoskich Wyżynach rozegrał się dramatyczny pościg. Na skrzyżowaniu ulic Nowotoruńskiej i Planu 6-letniego kierujący vw golfem przejechał na czerwonym świetle.

- Policjanci, którzy to zauważyli, chcieli zatrzymać auto. Jednak kierujący golfem zaczął uciekać - mówi Maciej Daszkiewicz.

Zaskakujące, że już kilka minut później ścigał go nie tylko radiowóz, ale i nieoznakowany samochód. Pirat wpadł z impetem na ul. Wojska Polskiego. Omal nie zginął nasz rozmówca. Tak zapamiętał te wydarzenia: - Od strony Kapuścisk pod prąd jechał z dużą szybkością czarny vw golf 3. Prawie mnie staranował. Zdążyłem wyhamować, podobnie jak właściciele dwóch innych aut. Golf wpadł w poślizg i wjechał w zaspę śnieżną. Ze ścigającego go auta wyskoczył policjant. W tym samym czasie golf wycofał się z zaspy i próbował staranować samochód policyjny, który zajechał mu drogę. Nie udało mu się to i zaczął ruszać w kierunku ul. Magnuszewskiej. Policjanci zaczęli strzelać. Po czym wskoczyli do radiowozu i ruszyli w pościg.

Kierowca golfa usiłował przejechać funkcjonariusza strzelającego w opony. Mundurowy uskoczył, ale został jeszcze uderzony lusterkiem. Pirat mknął pod prąd. Uderzył w citroena berlingo i renaulta scenica. Na wysokości ulicy Magnuszewskiej drogę zastawiły mu policyjne radiowozy. Jednak golf staranował je. Rajd zakończył się dopiero na ulicy Glinki. W pobliżu straży pożarnej czekała na niego druga blokada.

<!** reklama>- Wpadł tam w poślizg i skończył na słupie, uszkadzając przy tym chyba prawy przedni reflektor jednego z radiowozów. Policjanci obezwładnili kierującego autem i pasażerów golfa. Na miejscu pojawiły się trzy karetki, opatrywali chyba zbiegów i jednego policjanta - dodaje świadek wydarzeń.

Jak się okazało, kierowca oraz 18- i 24-letni pasażerowie golfa byli... trzeźwi. Są mieszkańcami powiatu bydgoskiego. Co pchnęło 28-letniego kierowcę do desperackiej ucieczki?

- Tłumaczył się, że nie miał uprawnień do jazdy autem. Dlatego uciekał - mówi jeden z mundurowych.

Dowiedzieliśmy się, że zatrzymany kierowca był wcześniej notowany za włamania i kradzieże.

- Czekamy na zebranie materiału przez policję. Dziś prawdopodobnie mężczyzna będzie składał u nas zeznania - mówi Włodzimierz Marszałkowski, zastępca prokuratura rejonowego Bydgoszcz-Południe.

- Poszkodowani policjanci trafili do szpitala. Po obejrzeniu przez lekarza zostali wypuszczeni - mówi Maciej Daszkiewicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski