Zobacz wideo: Odkrywamy Bydgoszcz. Bartodzieje kiedyś i dziś:

Przed godzina siedemnastą niespodziewanie do Moniki Matowskiej, przewodniczącej Rady Miasta Bydgoszczy, dotarł projekt uchwały w sprawie zmiany wysokości diet radnych. Jak stwierdziła Matowska, został podpisany przez przedstawicieli wszystkich klubów radnych.
Po 15-minutowej przerwie ogłoszonej na wniosek radnych klubu PiS, w głosowaniu wniosek przepadł - 14 radnych było za, 8 przeciw, 8 się wstrzymało.
Oto kto jak głosował:
- za - Wojciech Bulanda, Joanna Czerska-Thomas, Kazimierz Drozd, Bogdan Dzakanowski, Robert Kufel, Robert Langowski, Anna Mackiewicz, Jerzy Mickuś, Elżbieta Rusielewicz, Maciej Świątkowski, Katarzyna Tomaszewska, Zdzisław Tylicki, Lech Zagłoba-Zygler, Katarzyna Zwierzchowska;
- przeciw - Wojciech Bartoszek, Paweł Bokiej, Jan Gaul, Ireneusz Nitkiewicz, Szymon Róg, Grażyna Szabelska, Jarosław Wenderlich, Mateusz Zwolak;
- wstrzymali się - Janusz Czwojda, Krystian Frelichowski, Paulina Jankowska, Marcin Lewandowski, Monika Matowska, Bernadeta Michałek, Jakub Mikołajczak, Szymon Wiłnicki.
Od listopada ub r. w gminach liczących sobie poniżej 15 tys. mieszkańców, radny może uzyskiwać miesięczną dietę na poziomie nieprzekraczającym 1342,07 zł. W gminach, w których w danym okresie mieszka pomiędzy 15 a 100 tys. mieszkańców, wysokość diety radnego jest ustalona na maksymalnym poziomie 2013,10 zł. Najlepiej przedstawia się sprawa w największych gminach, tzn. jednostkach o liczbie mieszkańców powyżej 100 tys. W takiej sytuacji zarobki radnego mogą wynieść nawet 2684,13 zł.
W Bydgoszczy wynagrodzenia radnych zaczynają się od 1,8 tys. diety, a wraz ze wzrostem funkcji pobory rosną, do 2,6 tys. zł w przypadku przewodniczącej Rady Miasta.
Z projektu uchwały, który próbowano wprowadzić podczas sesji, wynika, że w przyszłym roku podwyżki diet radnych oznaczałyby dla budżetu miasta wydanie 489 tys. zł.