Od wielu dni do redakcji „Expressu bydgoskiego” zgłaszają się bydgoszczanie, których denerwuje wysoki stan wody na Brdzie i to, że w niektórych miejscach woda zalała nadrzeczne bulwary oraz przystanki tramwaju wodnego.
- Może ktoś sprawdzi kto jest odpowiedzialny za taki wysoki stan wody w Brdzie!? - irytuje się pewien bydgoszczanin. - Tak krytycznie nie było już dawno! Woda zalewa przystanki tramwaju wodnego. Telefony do zarządu gospodarki wodnej nic nie dają!
W Wydziale Zarządzania Kryzysowego UMB dowiedzieliśmy się, że winę za wysoki stan wody ponoszą rośliny, które w czystej wodzie Brdy czują się znakomicie; więcej światła dociera do najgłębszych miejsc. Pierwszy raz koszono rośliny na początku wakacji.
- Od tygodnia kosimy dno rzeki - wyjaśnia Marcin Litmanowski, kierownik Nadzoru Wodnego w Bydgoszczy. - Zabieg ten wykonujemy dwa razy w roku ale z roślinnością wodną jest tak samo jak z trawnikiem, im częściej się kosi, tym jest ona bujniejsza.
Nadzór Wodny dysponuje dwoma kosiarkami, obecnie stosowana jest kosa denna.