Co roku na wsiach gminy Żnin organizowany jest turniej sołeckiej siatkówki. W ostatnią sobotę rozgrywki odbyły się w Podobowicach.
<!** Image 2 align=right alt="Image 4764" >Na boisko, gdzie odbył się turniej mieszkańcy Podobowic czekali od trzech lat. Tyle bowiem czasu sołtys Elżbieta Winiecka zabiegała stworzenie tego obiektu.Teraz to ulubione miejsce spotkań podobowickiej młodzieży. W budowie boiska chętnie pomagali mieszkańcy.
Jak zabić nudę?
- Teraz mamy boisko i czekamy aż burmistrz przekaże nam grunt - mówi pani Elżbieta.
Jak się okazuje posiadanie przez wieś boiska może być niemalże zbawienne w skutkach. Dzięki temu młodzież będzie mogła rozwijać swoje sportowe zainteresowania i przede wszystkim znajdzie zajęcie w letnie dni.
- W każdej wsi musi być takie miejsce, gdzie spotykają się młodzi ludzie. W takich miejscach można rozładować stres i dobrze się zabawić. Wówczas jest mniejsze prawdopodobnieństwo, że zejdą na złą drogę i np. sięgną po narkotyki - uważa Maria Janicka, przewodnicząca Ludowego Związku Sportowego.
- Boisko to dobra rzecz, zwłaszcza, że nie ma kolonii, nie ma wycieczek, a gdzieś trzeba się spotkać i pobawić - dodaje Danuta Ogińska, sołtys Brzyskorzystewka.
Panie na boisku
Na turniej przyjechały nie tylko zespoły zawodników, ale też sołtysi, którzy zadbali o doping swoich drużyn. Wśród chłopaków na turnieju prym wiedli przedstawiciele Sarbinowa. Drugie miejsce zajęli siatkarze z Cerekwicy, trzecie z Gorzyc, czwarte z Podobowic. Na piątym uplasowały się ex equo męskie zespoły z Nadborowa i Żnina Wsi. Nie da się ukryć, że przedstawicielki płci pięknej od kilku lat coraz częściej widoczne są na boiskach do siatkówki, a schodzą z niego z pucharami. W tym roku najbardziej aktywnie i z najlepszym rezultatem zagrały dziewczyny ze Żnina Wsi. Tuż za nimi na podium stanęły panie z Podobowic. Trzecie miejsce zajęły dziewczyny z Brzyskorzystewka. Czwarte przypadło w udziale dziewczynom z Cerekwicy. Uczestnicy turnieju i kibice po wysiłku sportowym mogli najeść się do syta pysznej grochówki .
Zorganizowanie turnieju nie byłoby możliwe, gdyby nie bezinteresowna pomoc Marioli Rutkowskiej, Macieja Wysockiego, Eugeniusza Kwiecińskiego, państwa Jasińskich oraz sołtysa sąsiedniego Sarbinowa - Adama Kowalewskiego.