Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pod Bydgoszczą zaczął działać pierwszy w regionie tunel aerodynamiczny

Tomasz Skory
Mieszkańcy Bydgoszczy i okolic poczuć mogą emocje, towarzyszące skokom spadochronowym, bez konieczności wchodzenia do samolotu.

<!** Image 3 align=none alt="Image 215511" >
**
Mieszkańcy Bydgoszczy i okolic poczuć mogą emocje, towarzyszące skokom spadochronowym, bez konieczności wchodzenia do samolotu.**
- Ręce przed głową, nogi lekko ugięte. Tylko bez gwałtownych ruchów, wszystko na spokojnie. Próbujemy utrzymać równowagę - instruuje Dariusz Makowski, właściciel tunelu, do którego zaraz wejdą pierwsi ochotnicy.

<!** reklama>

Drobna dziewczyna przywdziewa kombinezon, ubiera kask i ochronne okulary, zupełnie jakby szykowała się do skoku z samolotu. Ale spadochronu nie dostaje, fruwać będzie tylko półtora metra nad ziemią

ZDJĘCIA: Szaleństwa w tunelu aerodynamicznym w Prądkach 

- Jak pokażę dwa palce, to nieco prostujesz nogi, jak je zegnę, podginasz - instruktor pokazuje kursantce migowe znaki. W tunelu będzie zbyt głośno, by zrozumieć wykrzykiwane komendy.

I faktycznie, machina startuje z rykiem odrzutowca. Trzy ogromne wentylatory zasysają do środka tunelu powietrze, które tworzy pionowy strumień, zdolny unieść dorosłą osobę.

Do szklanej kabiny wchodzi najpierw pan Dariusz, później Ania. Na razie trzymają się ścian, krok do przodu porwałby ich do góry. Sekret polega na tym, by płynnie przyjąć pozycję leżącą.

Ostatnie przekazane na migi wskazówki i po chwili zastanowienia dziewczyna szybuje w powietrzu. Na początku wykonuje parę koziołków, przy pomocą instruktora odzyskuje jednak równowagę i może cieszyć się lotem. Parę minut później jest już po wszystkim.

- Było super! Naprawdę warto spróbować, bo to niezwykłe doświadczenie. Zanim weszłam do środka, miałam pewne obawy, ale zupełnie niepotrzebnie, to jest bezpieczne - relacjonuje Ania.

Nie była to jednak jej pierwsza przygoda z lataniem. Na swoim koncie dziewczyna miała już skok w tandemie. Tunel przyciąga bowiem wielu spadochroniarzy.

- W tunelu można się świetnie bawić, ale powstał głównie z myślą o szkoleniu przyszłych spadochroniarzy. By zostać skoczkiem, trzeba poświęcić dużo czasu i pieniędzy, a lekcje w tunelu minimalizują koszty i skracają ten proces - tłumaczy Dariusz Makowski.

Wie, o czym mówi, bo sam skacze ze spadochronem już od 1984 roku.

- Przy pierwszych skokach z samolotu jest tak, że człowiek wyskakuje i nie wie, co się z nim dzieje, a tutaj od razu orientuje się w sytuacji. To ważne, bo w powietrzu trzeba się zastanawiać. Każda niesymetria powoduje skręty i obroty, a w tunelu można się nauczyć im zapobiegać.

Trzy minuty takiej nauki kosztują 125 zł. Zapisy odbywają się telefonicznie oraz za pośrednictwem strony internetowej firmy MaxFly. Z założenia tunel ma działać od wiosny do jesieni, jest jednak bardzo uzależniony od pogody. Rozważana jest jego pełna zabudowa, by umożliwić korzystanie z niego jak największej liczbie osób. Nie jest to jednak rozrywka dla każdego. Przynajmniej jak na razie.

- Powietrze w tunelu osiąga maksymalną prędkość do 200 km/h. Będziemy musieli jednak dołożyć jeszcze mocy, bo struga nie unosi osób ważących powyżej stu kilogramów - przyznaje Dariusz Makowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!