Pociął palce policjantowi

Pościg za mieszkańcem Żnina ulicami Wągrowca mógł mieć tragiczny finał. Podczas próby zatrzymania, doszło bowiem do niekontrolowanego oddania strzału.

Sprawa zaczęła się banalnie. Patrolujący Wągrowiec policjanci z miejscowej komendy próbowali zatrzymać do rutynowej kontroli jadącego ulicą Lipową citroena xsara. Kierujący pojazdem nie reagował na polecenia i jak wynika z policyjnej kroniki przyspieszył. Został zatrzymany jeszcze na tej samej ulicy w bezpośrednim pościgu. Mężczyzna, jak się później okazało 23-letni Przemysław K., mieszkaniec Żnina, nie chciał poddać się kontroli.

- W celu zmuszenia policjanta do zaniechania prawnej czynności służbowej, podejrzany groził policjantowi pozbawieniem go życia - informuje rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Magdalena Mazur-Prus. - Wymachiwał w jego kierunku ostrzem zbitej butelki, a w pewnym momencie uderzył nim policjanta w dłonie. W wyniku zdarzenia funkcjonariusz doznał ran ciętych palców obu rąk.

Chwilę później podczas szarpaniny Przemysława K. z funkcjonariuszem doszło do niekontrolowanego oddania strzału z broni służbowej interweniującego policjanta. W wyniku wystrzału nikt nie ucierpiał, uszkodzeniu uległ dach pojazdu kontrolowanego kierowcy. Mężczyzna został ostatecznie ujarzmiony. Okazało się, że miał we krwi ponad 1,7 promila alkoholu. Sąd na wniosek prokuratora zastosował wobec Przemysława K. 3-miesięczny areszt. Będzie odpowiadał za popełnienie przestępstwa w warunkach recydywy. Nie miał też uprawnień do kierowania pojazdem.

- Podejrzany był już karany prawomocnym wyrokiem sądowym za przestępstwo rozboju i odbywał karę pozbawienia wolności - podkreśla Magdalena Mazur-Prus.<!** reklama>

Recydywa z pewnością będzie w czasie procesu dodatkowo obciążać żninianina.

Oddzielnym tokiem postępowania została objęta sprawa użycia broni przez wągrowieckiego policjanta. Sprawa została przekazana do Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, a ta prezesłała materiały do prokuratury w Nowym Tomyślu.