https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pociągi retro czy pociągi widma?

Małgorzata Oberlan
Od trzech lat pociągi retro z Torunia do Brodnicy już prawie kursują. Tyle, że tylko w radosnej twórczości służb prasowych Urzędu Marszałkowskiego.

<!** Image 2 align=none alt="Image 217625" sub="Żnińskie Koleje Powiatowe to, jak dotychczas, jedyna faktycznie działająca kolej zabytkowa w regionie. Na zdjęciu obok
- lokomotywa spalinowa, kupiona przez marszałkowskich urzędników, przed remontem.
[Fot. Marek Chełminiak/Adam Zakrzewski]">

Od trzech lat pociągi retro z Torunia do Brodnicy już prawie kursują. Tyle, że tylko w radosnej twórczości służb prasowych Urzędu Marszałkowskiego.

Od 2010 roku służby te z hurraoptymizmem informowały, jak to flagowy produkt turystyczny regionu wyłania się z mgły.

<!** reklama>

Dziś z równym optymizmem przechodzą do porządku dziennego nad faktem, że po trzech latach pracy i zainwestowanych setkach tysięcy złotych, zapowiadanej kolei na Pojezierze Brodnickie nie ma. I śpieszą zawiadamiać, że pociągi retro znów wyłaniają się z mgły. Na innych trasach.

Krok nr 1: idziemy na zakupy

Plan był taki: zgromadzić zabytkowy tabor kolejowy, przejąć od PKP zlikwidowaną linię kolejową nr 209 (Brodnica - Bydgoszcz-Wschód) na odcinku Brodnica - Kowalewo-Pomorskie, a następnie zabrać się za rewitalizację sześciu dworców położonych na tej trasie. Kolejność działania może budzić zdziwienie już u gimnazjalisty, ale taką Urząd Marszałkowski w Toruniu właśnie przyjął.

Zabytkowa kolej do Brodnicy miała być finansowana z Regionalnego Programu Operacyjnego (pieniądze unijne na lata 2007-2013). Przeznaczono nań imponującą sumę 12 milionów złotych. Realizacja pierwszego etapu przedsięwzięcia, polegająca na wyprawie po zakupy, udała się wyśmienicie. W 2010 roku na stacji Toruń Kluczyki stanęły zakupione od PKP Cargo, a ściągnięte z bocznic w Białymstoku i Grudziądzu i przygotowane do remontu, cztery wagony oraz lokomotywa spalinowa SM41-111 z lat 60. ubiegłego wieku i parowóz, wyprodukowany w 1951 roku. I stoją sobie dzielnie do dziś.

<!** Image 4 align=none alt="Image 217627" sub="Firmująca własnym nazwiskiem projekt kolei retro Agnieszka Gołębiowska nie traci nadziei..[Fot. Sławomir Kowalski]">

- W ramach realizacji projektu zainwestowaliśmy dotąd około 500 tysięcy złotych. Zdecydowaną większość tej kwoty - 312 tys. zł - wydaliśmy na zakup zabytkowego taboru. Pozostałe pieniądze przeznaczyliśmy na przeciągnięcie taboru do Torunia oraz jego przechowanie, wykonanie ekspertyz technicznych lokomotyw oraz opracowanie studium wykonalności - mówi Agnieszka Gołębiowska, kierownik Biura BiT i Infrastruktury Kolejowej w Urzędzie Marszałkowskim.

Przez trzy lata wyremontowano tylko lokomotywę spalinową. Parowóz stoi na stacji Toruń Kluczyki, a zabytkowe wagony na bocznych torach stacji Toruń Główny.

Krok nr 2: planujemy atrakcje

Kilka dworców położonych wzdłuż nieczynnej linii 209 miało zamienić się w prawdziwe perełki. Chodzi o budynki w Golubiu-Dobrzyniu, Kowalewie Pomorskim, Kawkach i Wrockach. Zlecone firmie Abkus z Torunia opracowanie koncepcji ich rewitalizacji rozbudza wyobraźnię. Kto ciekaw, może obejrzeć prezentację wraz ze slajdami w sieci (www.kujawsko-pomorskie.pl, przy informacji z 6 października 2010 r. pt. „Kolej, turyści i dworce jak z marzeń”).

Oprócz dworców miały też wypięknieć budynki wieży wodnej i stacji pomp w Kowalewie oraz nastawni kolejowej w Golubiu-Dobrzyniu. W tym pierwszym miała powstać kawiarnia lub mała restauracja, w drugim - punkt informacji turystycznej, galeria oraz sklep i restauracja. - Interesująco zapowiada się adaptacja dworca we Wrockach, gdzie zaplanowano ekspozycję historycznej techniki kolejowej, złożoną z prawdziwych, działających urządzeń oraz ich modeli. Ekspozycja ta będzie częścią przyszłego muzeum kolejnictwa w Toruniu - zapowiadała we wspomnianej publikacji Beata Krzemińska, rzeczniczka marszałka.

Krok nr 3: nie poddajemy się

Dość szybko okazało się, że przedsięwzięcia, przy których współpracować trzeba z PKP, należą do prawdziwych wyzwań. Przejęcie linii nr 209 z miesiąca na miesiąc okazywało się zadaniem coraz trudniejszym.<!** Image 5 align=right alt="Image 217628" sub="[Fot. : Adam Zakrzewski]">

- Wśród problemów, z powodu których przejęcie linii okazało się obecnie niemożliwe, wymieniamy przede wszystkim nieuregulowany stan prawny nieruchomości oraz uchylenie decyzji likwidacyjnej dla linii kolejowej - wyjaśnia Agnieszka Gołębiowska. - Dochodziło nawet do takich przypadków, jak wyburzanie obiektów, przewidzianych do rewitalizacji, mimo że właściciel wiedział o naszych planach przejęcia i modernizacji trasy. Chodzi konkretnie o nastawnię kolejową w Golubiu-Dobrzyniu, którą chcieliśmy pierwotnie przeznaczyć na punkt informacji turystycznej.

Jak oficjalnie informuje dziś Urząd Marszałkowski: „Przejęcie tej linii kolejowej będzie formalnie możliwe dopiero po ostatecznym uregulowaniu przez PKP SA stanów prawnych nieruchomości, dokładnym określeniu wykazu środków trwałych wzdłuż trasy przez wszystkie spółki kolejowe, jak również określeniu styków z istniejącą infrastrukturą oraz uchyleniu decyzji likwidacyjnej na wniosek PKP Polskie Linie Kolejowe SA”.

Pytanie zasadnicze brzmi: Czy takich trudności nie trzeba było rozwiązywać na wstępie, to znaczy przed przystąpieniem do przedsięwzięcia i zakupem taboru? Pytanie to jednak wisi sobie w powietrzu. Mimo takich problemów, jak wyburzenie golubskiej nastawni, z urzędu wciąż wypływały zapowiedzi wprowadzenia kursów zabytkowych pociągów do Brodnicy.

Krok nr 4: zmieniamy kierunek

Latem 2013 roku sztandarowy produkt turystyczny regionu zaczął skręcać na boki, konkretnie do Ciechocinka, Inowrocławia, Kruszwicy i nie tylko. 25 lipca rzeczniczka marszałka w informacji „Nasza kolej turystyczna” doniosła: „Znamy koncepcję regionalnej kolei turystycznej. Już w przyszłym roku pociągi retro zawiozą nas w weekendy i ferie do atrakcyjnych zakątków województwa, w tym do Ciechocinka i Kruszwicy, a zimą na narty do Unisławia. Nasz nowy markowy produkt turystyczny powinien też zainteresować przyjezdnych”.

Czy po fiasku kolei retro na Pojezierze Brodnickie ktoś jeszcze wierzy w powodzenie tych planów? Agnieszka Gołębiowska twierdzi, że tym razem nie ma się czego bać. - Nowa formuła projektu zakłada organizację przewozów turystycznych na liniach działających bądź takich, których stan techniczny umożliwia prowadzenie ruchu kolejowego - mówi. - W przypadku uruchomienia połączeń do Ciechocinka nie istnieje zagrożenie związane z infrastrukturą kolejową, tak jak to było w przypadku trasy do Brodnicy. Linia jest w dobrym stanie technicznym - utrzymuje ją PKP PLK SA i województwo nie zamierza jej przejmować, a jedynie wykorzystywać do organizowania przejazdów turystycznych.

* * *

„Kujawsko-Pomorska Kolej Turystyczna” ma kosztować dokładnie 10 mln 684 tys. zł. Jeśli pociąg retro okaże się pociągiem widmo, województwo będzie miało kłopoty z rozliczeniem się z Brukselą.


Lata płyną, ale optymizmu nie brakuje

Piotr Całbecki,

Marszałek województwa

» Pierwszym etapem realizacji przedsięwzięcia jest budowa kolekcji unikatowego zabytkowego taboru, który będzie woził pasażerów na tej trasie (Toruń-Brodnica). Zakupy rozpoczną się jeszcze w tym roku, remonty wagonów i lokomotyw dokonywane będą w roku przyszłym”. (wypowiedź z października 2010 r.; do dziś wyremonto- wano tylko jedną lokomotywę)

» Na współczesnym rynku turystycznym zintegrowane, złożone z wielu elementów produkty turystyczne grają zasadniczą rolę. Im większa oryginalność i unikatowość kompozycji, które się na nie składają, tym większa szansa zainteresowania wakacjusza czy weekendowicza. Dlatego niezbędna jest specjalizacja i kreacja, coś, co nas wyróżni na tle innych. Nasza kolej, która będzie jednym z markowych produktów turystycznych regionu, to właśnie coś takiego”. (wypowiedź z lipca 2013 r.)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

(bardzo) dobra zmiana
Wierzyć się nie chciało, a jednak. Trzeba wierzyć w naszych decydentów, prawdziwe zuchy. Po latach zwodzenia, łudzenia koleją turystyczną, dziś po linii nr 209 już tylko prawie wspomnienia. Za 5 milionów zł z ułamkiem za złom PKP pozbyły się kłopotu w postaci 50 km linii będącej w zdecydowanej większości w dobrym stanie. Wybudowanie takiego toru kosztowałoby ponoć ok. 50 mln zł. Jak widać, gospodarność w PKP trwa w najlepsze, mimo różnych rządów, zarządów, a nawet rzekomej zmiany ustroju. Nasuwa się kilka pytań.
1. Na szczeblu rządowym podjęto decyzję o zaniechaniu dalszej likwidacji infrastruktury kolejowej, ale z wyłączeniem obiektów co do których decyzje pojęto wcześniej. Decyzję o likwidacji linii 209 podjęto ponoć jeszcze w 2005 roku. Do roku 2017 linii tej nie ruszono, gdyż Urząd Marszałkowski w Toruniu zamierzał uruchomić linie turystyczną, na który to cel już dawno zakupił odpowiedni tabor. Plan z jakichś powodów nie wypalił, więc PKP uznały, że linię należy fizycznie zlikwidować. I to się dzieje.
2. Z jakichś powodów prehistoryczna prawie decyzja likwidacyjna była panu ministrowi infrastruktury dziwnie wygodna, bo logicznie biorąc, radosna niszczycielsko-likwidacyjna twórczość tutejszych pseudoliberałów przyniosła dobrze widoczne skutki, niestety dramatyczne, więc była znakomita okazja, by ją choć częściowo zastopować. Niestety nic z tego, wyrok podtrzymano.
3. Marszałek Województwa, ale i właściwe terytorialnie władze lokalne winny były bronić tej linii, nawet jeśli kolej turystyczna, definitywnie lub przejściowo nie została uruchomiona.
4. Nieszczęsną decyzję likwidacyjną podjęto 12 lat temu. Przez 12 lat nic się nie zmieniło w ocenie spraw transportu, jego efektywności, wydajności? W roli transportu publicznego, zwłaszcza kolejowego, który wyraźnie w Europie, a chyba nie tylko, nabiera coraz większego znaczenia? Gdzie tu gospodarskie, perspektywiczne myślenie, gdzie interes publiczny? Jest wybudowana, dobra linia kolejowa, która wymagałaby jedynie przeglądu i w niektórych miejscach naprawy- wymiany części podkładów drewnianych na zakrętach, uzupełnienia niektórych ukradzionych złączek, śrub mocujących itp. Dużo do myślenia daje porównanie gęstości sieci kolejowej Polski, Czech, Słowacji, Austrii. Różnica jest przygniatająca, niestety naszą niekorzyść . Jak to jest, nasi sąsiedzi są zacofani względem nas pod względem motoryzacji? A gęstości linii kolejowych pozazdrościć.
5. Wznowienie ruchu pociągów na linii 209 byłoby jak najbardziej pożądane, oczywiście z sensownym rozkładem jazdy i z wykorzystaniem szynobusów. Tak jak na innych podobnych liniach. Niestety zabrakło wyobraźni i dobrej woli po stronie kolejowej jak i marszałkowskiej.
Poza tym wszystkim linia ta była utrwalonym na przestrzeni około 120 lat dobrem kulturowym, była elementem infrastruktury cywilizacyjnej, wpisywała się w historię tej ziemi. Czy którykolwiek z decydentów pomyślał o tym choć przez moment? Czy zapytano najbardziej zainteresowanych, czyli mieszkańców, co o tym sądzą, czy godzą się na zniszczenie najbliższego im połączenia kolejowego? Jedno jest pewne, to mianowicie, że dokonano zza biurka prawdziwego barbarzyństwa, nie uwzględniając interesu gospodarczego, jeśli nawet inne aspekty uznaje się za nieistotne. Jak widać, tak niedawne jeszcze zwijanie państwa - połączeń kolejowych i autobusowych, komisariatów policji, placówek pocztowych, szkół i bibliotek nie jest już tylko historią. W niektórych obszarach trwa niestety nadal. Golub-Dobrzyń jest sto któryś miastem powiatowym bez polączenia kolejowego.
Awans cywilizacyjny wyraża się w tym, że o ile przed laty do stacji kolejowej było 1-3 kilometrów, to obecnie jest około 20 kilometrów, do Kowalewa Pomorskiego Dworzec Główny (i w tej chwili już jedyny). Oczywiście bez połączenia autobusowego do tej stacji. Rzecz jasna jest taksówka, marne 50 złotych. Tak przy okazji, Intercity z tej stacji do Poznania, 168 kilometrów, kosztuje seniora 61 złotych z groszami. Tylko korzys
J
Jasiek
Ty iks ni ogarniasz tematu albo z Bydgoszcza jesteś ! Zobacz ile linii do Brodnicy dochodziło a ile jest teraz ! A te nowoczesne pocięgi to my tylko w telewizji widzieli . Zobacz dworce w Kowalewie , Chełmży czy Biskupcu a przestaniesz pieprzyć od rzeczy ! Nie musisz tam jechać , mapy google wystarczą żeby zobaczyć ten dobrobyt zostawiony przez ...
i
iks
Chyba jestes durnym i slepym pisiorem jak nie widzisz jak pieknie zmienia nam sie kolej, jakie nowoczesne pociagi teraz jezdza coraz szybciej po naszych wyremontowanych dzieki Europejskiej pomocy torach.
J
Jasiek
Jacek przestań ! Zamiast lamentować zobacz piękne rondo na drodze nr 15 ! Zobacz jak samochody będą śmigały prawie że nad brodnickim szpitalem ! To wszystko zasługa Pana Marszałka ! A do kolei on nic nie ma . Nawet nie wiadomo z kim miałby rozmawiać bo tyle tych spółek się narobiło ! Tory kradną , dworce sprzedają , podobno w Lubelskiem na jednym dworcu normalnie burdel zrobili ! Nawet ksiądz tam chodził zrobić porządek ale chyba nic nie wskórał bo wyszedł jakiś taki czerwony ... Ale co tam lubelskie , jak u nas to pewnie wszystko przez Bydgoszczu i te ich metropolie ! Ale to podobno już odwołane to może i w Brodnicy się poprawi i nadejdzie ten Twój dzień zapłaty ? Pożyjemy , zobaczymy ! Pozdrawiam Cię serdecznie ! Jasiek ze Żmijewa .
J
Jacek Smużny z Brodnicy
Panie Marszałku .Jestem byłym kolejarzem który miał przyjemność pełnić służbę za tzw.złotych czasów kolei,bo to co teraz jest to totalne dziadostwo i ruina. Tylko płakać. Co wyście wszyscy oficjele najlepszego narobili?! Doprowadzono do upadku kolei,rozsprzedania jej majątku,podzielenia na cwaniackie spółki które co mogą to garbują a co za tym idzie?Ano to że lepiej rozebrać i sprzedać na złom niżeli poszanować.Ekonomia,ekonomia,ekonomia.A jakich mamy tych ekonomistów którzy pierdzą w stołki, "kalkulują"i biorą niezłe pieniądze,ba,usłyszę na pewno"trzeba się było uczyć stary baranie to i ty byś miał" No cóż, co do mnie, to ja się uczyłem by wiedzę moją spożytkować dla kraju by się doczekać takiego dziadostwa teraz.Może da BÓG,że przyjdzie dzień zapłaty względem szacunku nieokazanego przodkom którzy budowali te linie w wielkim trudzie bez zbytnich maszyn a jedynie łopaty,furmanki i konie.Czy coś to Panu mówi Panie Marszałku? Ogarnia to Pan? Zamiast chrzanić bzdety o niespełnionych obietnicach i robieniu śmiesznych zakupów, oddajcie przeszłości to co zrabowano i rozdupcono w terażniejszości. Panie Boże gdziekolwiek jesteś zmiłuj się nad tym krajem.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski