Po ruderze nie będzie śladu

Teren po rozebranym budynku przy Rynku zostanie uporządkowany. W przyszłości ma tam powstać kolejna kamienica, jednak zanim zostaną uregulowane sprawy własnościowe, plac będzie można wynająć pod działalność gospodarczą. <!** Image 2 align=none alt="Image 216620" sub="Ściany kamienicy są już rozebrane, do usunięcia pozostały jeszcze fundamenty budynku oraz uporządkowanie terenu / Fot.: Renta Napierkowska">

Po ruderze, która od kilku lat szpeciła centrum Gniewkowa, już niebawem nie powinno być śladu.

Prace bez zakłóceń

- Chcemy uporać się jak najszybciej z rozbiórką budynku, żeby nie doszło do jakiejś tragedii, bo chętnych na złom czy drewno nie brakuje. Budynek stwarza też niebezpieczeństwo dla dzieci, bo mogą potraktować go jako doskonałe miejsce do zabawy. Na razie prace przebiegają bez zakłóceń, więc myślę, że do końca tygodnia obiekt zostanie rozebrany - zapowiadał na początku tygodnia prezes Przedsiębiorstwa Komunalnego Tomasz Molenda.

Znajdująca się nad ziemią część kamienicy została już właściwie rozebrana. Pracownikom „komunalki” pozostało jeszcze tylko usunięcie znajdujących się w ziemi fundamentów i uporządkowanie terenu.

Na razie wciąż prowadzone jest postępowanie w sądzie dotyczące ustalenia własności budynku.

- Jedno postępowanie toczy się o zasiedlenie, drugie o spadkobranie. Jeśli będziemy mieli tytuł prawny do tej nieruchomości, to najpewniej ogłosimy przetarg i wystawimy tę działkę na sprzedaż. Chciałbym, by w tym miejscu została pobudowana nowa kamienica - mówi burmistrz Adam Roszak.

Będzie ogródek piwny?

Teren po rozebranej kamienicy będzie uporządkowany, uzupełniony zostanie fragment jezdni oraz fragment chodnika. Plac, na którym stała kamienica, ma być wyłożony kostką. Termin zakończenia postępowania sądowego trudno przewidzieć, więc władze chcą, żeby plac nie kłuł w oczy odwiedzających centrum. <!** reklama>

- Jeśli znajdzie się osoba chętna, to po zakończeniu robót możemy tę działkę wynająć pod działalność gospodarczą. Może tam powstać, na przykład, ogródek piwny. Na pewno nie udałoby się nam tak szybko rozebrać tej rudery, gdyby nie wsparcie wojewody, starosty inowrocławskiego, a także nadzoru budowlanego - przypomina gniewkowski włodarz.