Przypomnijmy - w grudniu opublikowaliśmy artykuły, z których wynikało, że w bydgoskim Okręgowym Inspektoracie Pracy mogło dochodzić do mobbingu. Ponadto - że inspekcja niezbyt ochoczo reagowała na skargi dotyczące domniemanego mobbingu w oddziale ZUS oraz że mogła popaść w konflikt interesów - dwoje inspektorów wykładało na grudziądzkiej uczelni, która w pewnym momencie znalazła się pod lupą... OIP.
[break]
29 grudnia wysłaliśmy w tej sprawie pytania do Emilii Pankowskiej, zastępcy OIP w Bydgoszczy, pełniącej obowiązki rzecznika prasowego. 5 stycznia otrzymaliśmy odpowiedź. Oto ona:
„Sprawy dotyczące skarg wpływających do Państwowej Inspekcji Pracy objęte są tajemnicą służbową ze względu na dobro osób składających skargę. W związku z powyższym informacja, czy skargi wpłynęły, jak i sama treść skarg, nie podlega udostępnieniu. Zwracam uwagę, że zgodnie z obowiązującą w 2014 r. „Instrukcją w sprawie organizacji przyjmowania, rozpatrywania i załatwiania skarg i wniosków oraz udzielania porad w jednostkach organizacyjnych Państwowej Inspekcji Pracy”, stanowiącą załącznik do Zarządzenia Głównego Inspektora Pracy nr 13/2007, anonimowe skargi pozostawia się bez rozpoznania. Okręgowy inspektor pracy lub jego zastępca może podjąć decyzję o rozpatrzeniu skargi lub wniosku anonimowego, w szczególności, jeżeli z ich treści wynika, że w sposób rażący naruszane są przepisy prawa pracy, w tym w szczególności występuje zagrożenie życia lub zdrowia pracowników lub uwzględnienie takiej skargi lub wniosku, w planowaniu działalności kontrolnej uzasadnione jest interesem społecznym”.
Inspektorzy i wykładowcy
Pani rzecznik odnosi się też do własnego udziału w opisywanej przez nas sprawie:
„Inspektorzy pracy Emila Pankowska i Roman Wzorek prowadzili odpłatnie zajęcia na studiach zaocznych i podyplomowych w Grudziądzkiej Szkole Wyższej do roku akademickiego 2009/2010. Współpracę zakończyli z uwagi na pojawiające się sygnały o naruszeniu prawa przez nowe władze uczelni. Od tego czasu nie uczestniczyli w żadnych wykładach i nie prowadzili żadnej działalności na rzecz GSW.
Ponadto w całym okresie działalności Grudziądzkiej Szkoły Wyższej nie prowadzili tam żadnych czynności kontrolnych.
Osoby te posiadają zgodę na wykonywanie zajęć zarobkowych, wydaną przez Głównego Inspektora Pracy, zgodnie z zasadami ustalonymi w Państwowej Inspekcji Pracy.
W latach 2010-2014 w Grudziądzkiej Szkole Wyższej przeprowadzono 7 kontroli, w wyniku których wydano decyzje wypłaty wynagrodzeń, wszczęto postępowanie egzekucyjne oraz postępowanie w sprawach o wykroczenia przeciwko prawom pracowników”.
Tymczasem po naszych grudniowych publikacjach odezwał się senator Jan Rulewski, który zasiada w Radzie Ochrony Pracy. Zapowiedział już, w związku z zarzutami, o których pisaliśmy, zwrócenie się do tego gremium o zajęcie się sprawą.