Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po co chomikować? Darować!

Redakcja
Otoczenie się pamiątkami to wg Eugeniusza Zarzyckiego postawa niepatriotyczna. Historia musi  żyć, np. w muzeum.
Otoczenie się pamiątkami to wg Eugeniusza Zarzyckiego postawa niepatriotyczna. Historia musi żyć, np. w muzeum. Filip Kowalkowski
Pan Eugeniusz od 55 lat znany jest z troski o Jachcice. Myśli też o przyszłych pokoleniach. Dla nich zostawił swój ślad w muzeum, m.in. radio z Eltry.

[break]
Postać pana Eugeniusza Zarzyckiego jest znana wielu bydgoszczanom. Na wizytówce, obok imienia, nazwiska i telefonu, najważniejsza informacja: „odznaczony medalem przez Prezydenta Miasta Bydgoszczy, za szczególne zasługi dla Bydgoszczy” i: „pasjonat i hodowca kwiatów złocieni”.

Zasług ma pan Eugeniusz wiele. Walczył o powstanie przychodni na Jachcicach, o nadanie imienia: „Poległych i Pomordowanych Mieszkańców Jachcic w latach 1939-45” skwerowi przy ul. Ludwikowo (udało się to podczas obchodów 50. rocznicy wybuchu II wojny światowej).

Ocalić od niepamięci

Słynna była jego batalia o wyremontowanie bloków, jak barwnie je określił pan Eugeniusz, „leżowców”, dawnych zakładowych mieszkań Eltry, w której pan Zarzycki przepracował czterdzieści lat. To też się udało. Teraz największą troską aktywnego bydgoszczanina jest ocalenie od zapomnienia historii. - „Tylko” 40 lat przepracowałem w „Eltrze”, byłem mistrzem utrzymania ruchu energetycznego. Odpowiadałem za sprawną pracę wszelkich urządzeń - wspomina. Przez te lata pamiątek zakładowych nazbierał co niemiara. Są wśród nich druki, dokumentacja radioodbiorników, publikacje jubileuszowe „Eltry” („35 lat Eltry”), no i same radioodbiorniki!

(...) nie warto trzymać pamiątek w domu w nieskończoność, dlatego część już trafiła do muzeum, archiwum. - Eugeniusz Zarzycki

- Wiele rozmów podczas spotkań opłatkowych przekonało mnie, że nie warto trzymać pamiątek w domu w nieskończoność, dlatego część już trafiła do muzeum, do archiwum. Mam już tylko jeden zasłużony radiomagnetofon. Czuję z tego powodu satysfakcję, dlatego wszystkim doradzam, by dzielić się historycznymi pamiątkami, a nie trzymać je po szafach i szufladach.

Koliberek z przeszłości

Muzeum Okręgowe (Dział Historii) przyjęło od pana Eugeniusza niewielki - wciąż sprawny - radioodbiornik eltrowski, model z początku działalności zakładu (lata 50.), z numerem...10! Trafiły tam również wspomniane dokumenty (karty informacyjne wyrobów). Z kolei fotografie z Jachcic, i najważniejsza, kronika Szkoły Podstawowej nr 32 z Jachcic (pisana w latach 1920-1971), ucieszyły pracowników Archiwum Państwowego w Bydgoszczy. - Osobiście dokończyłem tę kronikę, zacząłem ją pisać, gdy mojej dzieci poszły do podstawówki, czyli w latach 60. - mówi Eugeniusz Zarzycki. Na jego spostrzegawczości i pasji skorzystał również Instytut Geografii UKW. Trafiły tam skamieniałości, tzw. otoczaki, wypolerowane w czasie podróży z lodowcem do gładkości i przejrzystości lustra.

- Znalazłem je w Mielnie na plaży, gdy morze się cofnęło, jak również kamień, który powstał po uderzeniu w piasek pioruna, szkielet gąbki...

Zasady postępowania z darowiznami muzealnymi są jasne. Komisja do pozyskiwania zbiorów wydaje decyzję, na podstawie której sporządza się umowę darowizny. Obiekt zostaje na jej podstawie wpisany do księgi inwentarzowej, nadaje się mu numer inwentarzowy. Przy darowiźnie, jak i wypożyczeniu, można żądać, żeby nazwisko darczyńcy figurowało przy opisie darowanego przedmiotu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!