Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Plecami do Bydgoszczy

Grażyna Ostropolska, fot. Tymon Markowski
To miał być krok do bydgosko-toruńskiego pojednania, a wyszła... klapa. Tak oceniają wczorajszą konferencję „Metropolia bydgosko-toruńska szansą rozwoju województwa kujawsko-pomorskiego” jej uczestnicy.

To miał być krok do bydgosko-toruńskiego pojednania, a wyszła... klapa. Tak oceniają wczorajszą konferencję „Metropolia bydgosko-toruńska szansą rozwoju województwa kujawsko-pomorskiego” jej uczestnicy.

<!** Image 4 alt="Image 187296" >

<!** Image 3 alt="Image 187296" sub="Kiedy minister Elżbieta Bieńkowska przyjechała z prezydentem Rafałem Bruskim na konferencję, przed budynkiem „Copernicanum” powitała ją gromada osób pikietująca za metropolią bydgoską. Pani minister zauważyła w tym proteście tylko emocje... Fot.: Tymon Markowski">

- Chciałabym zrozumieć, o co tym młodym ludziom chodzi - od takiej deklaracji rozpoczęła swoje bydgoskie wystąpienie minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska. Była gościem zorganizowanej przez senatorów Jana Wyrowińskiego z Torunia i Andrzeja Kobiaka z Bydgoszczy konferencji na temat wspólnej przyszłości obu miast.

Przed gmachem „Copernicanum” UKW czekało na panią minister kilkudziesięciu pikietujących z Ruchu Młodych, Forum Młodych PiS i Federacji Młodych Socjaldemokratów. Wyrażali swój sprzeciw wobec bydgosko-toruńskiej metropolii.

<!** reklama>

- W Bydgoszczy nie ma zgody społecznej na tworzenie duopolu, który próbujecie nam odgórnie narzucić - tak tłumaczyli przedstawicielce rządu swój protest. - Chcecie się odwrócić do siebie plecami? Rzucacie bzdurny argument, że jest was więcej niż torunian. Widzę w tym waszym proteście tylko emocje! - usłyszeli od Elżbiety Bieńkowskiej.

Pani minister tłumaczyła, że klamka w sprawie dwudzielności władzy w Kujawsko-Pomorskiem zapadła, gdy tworzono to województwo. - Podobna sytuacja jest jeszcze tylko w województwie lubuskim, gdzie urzędami wojewódzkim i marszałkowskim podzieliły się Zielona Góra i Gorzów - wyjaśniła Bieńkowska.

- Zmieniają się zasady unijnego finansowania i prawdopodobnie 5 procent środków przeznaczonych będzie na rozwój obszarów miejskich. Będą one kierowane do 20 największych aglomeracji. To może być ok. 400 mln zł dla każdego z miast - namawiał do tworzenia metropolii poseł Tadeusz Zwiefka.

- Oczekuję dyskusji na temat metropolii między prezydentami Bydgoszczy i Torunia oraz środowiskami gospodarczymi obu miast. Jak tego nie zrobimy, przejdą nam koło nosa miliony - perswadował marszałek województwa, Piotr Calbecki.

- Jeśli się nie porozumiemy, to zamiast zbudować liczącą 1,2 miliona obywateli, szóstą co do wielkości w Polsce metropolię, zostaniemy w gospodarczym ogonie - straszył Michał Zaleski, prezydent Torunia.

- Problem w tym, że dyskutuje się o bydgosko-toruńskiej metropolii bez prezydenta Bydgoszczy, a o niektórych dotyczących nas projektach dowiaduję się z telewizji - to fragment przyjętego oklaskami wystąpienia Rafała Bruskiego. Wypomniał on m.in., że choć Bydgoszcz jest większym ośrodkiem gospodarczym, to Centrum Obsługi Inwestora jest w Toruniu.

- Od pewnego czasu o ważnych dla Bydgoszczy sprawach decydują Toruń i Warszawa, a podział środków unijnych wygląda tak, że z trzech miliardów złotych dwa idą do Torunia i Włocławka - ujawnił Bruski. Podarował minister Bieńkowskiej... koło ratunkowe, by rzuciła je czasem w stronę Bydgoszczy. - Nie rzuci, bo nas nie rozumie... - twierdzą zwolennicy bydgoskiej metropolii.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty