Marvin Sordell, były piłkarz, mający za sobą grę w angielskich młodzieżówkach i olimpijskiej reprezentacji Wielkiej Brytanii, nie rozumie, dlaczego za wszelką cenę dąży się do dokończenia rozgrywek i postuluje, by każdy zawodnik mógł osobiście podjąć decyzję w sprawie powrotu na boisko.
- Uważam, że każdy z nas ma w domu inną sytuację. Niektórzy mieszkają sami i nie są za nikogo odpowiedzialni, w tym sensie, że nie muszą się obawiać, że zakażą wirusem kogoś innego, bo z nikim się nie kontaktują. I oni mają dobrze, będą chętni do gry i nie będą musieli się martwić o pewne dość ważne rzeczy. Ale będą też inni gracze, którzy mieszkają z rodzicami albo są jedynymi osobami, które mogą dostarczyć tym rodzicom jedzenie. Albo partnerki tych zawodników mogą być w ciąży, mogą mieć małe dzieci, one mogą mieć niewykryte problemy zdrowotne. Zresztą sami gracze mogą mieć niewykryte problemy ze zdrowiem. Uważam, że to wszystko musi być brane pod uwagę - skomentował Sordell.
Karuzela kręci się nawet gdy nie grają. Wszyscy trenerzy zwo...
