Grubo ponad dwa promile miał kierowca
spod Mogilna zatrzymany przez policję. Po ucieczce przed patrolem
trafił do aresztu. Dostał trzy mandaty na ponad 1000 złotych i 24
punkty karne.
<!** Image 2 align=middle alt="Image 210436" >W minioną sobotę krótko przed
godziną 6:00 dyżurny mogileńskiej komendy został poinformowany o
tym, że jakiś samochód próbuje wyjechać z rowu przy rondzie na
ulicy Witosa w Mogilnie.
Jadący na miejsce policjanci zauważyli
wyjeżdżające z pobocza audi, którego kierowca zdecydowanie
przyspieszył widząc nadjeżdżający radiowóz. Audi jechało w
stronę Bystrzycy.
- Policjanci pojechali za nim i
próbowali zatrzymać kierowcę do kontroli. Ten ignorował sygnały
świetlne i dźwiękowe radiowozu. Po kilku kilometrach jednak
zatrzymał samochód i został ujęty przez policjantów prewencji –
informuje kom. Tomasz Rybczyński.
<!** reklama>30-letni mieszkaniec Gębic był
kompletnie pijany. Z drogi trafił prosto do policyjnego aresztu.
Badanie wykazało, że miał około 2,3 promila alkoholu w
organizmie. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut kierowania pojazdem w
stanie nietrzeźwości, za co grozi kara do 2 lat pozbawienia
wolności oraz utrata prawa jazdy.
W związku z przestępstwem jego konto
obciążyło 10 punktów karnych. To jednak nie wszystko, bo kierowca
poniósł od razu konsekwencje związane z popełnieniem trzech
wykroczeń. Za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa ruchu
drogowego, niezatrzymanie się do kontroli i brak dowodu
rejestracyjnego pojazdu policjanci nałożyli na niego 3 mandaty na
kwotę 1.050 złotych.
Do jego konta funkcjonariusze doliczyli
też kolejne 14 punktów karnych. Młody gębiczanin zebrał w sumie
jednego dnia aż 24 punkty, czyli tyle ile wynosi limit.