Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pijani wciąż na fali

Jarosław Jakubowski
Już dziewięć osób utonęło w Bydgoszczy i powiecie bydgoskim od początku roku. Latem głównymi przyczynami tragedii na wodzie są brawura i alkohol.

Już dziewięć osób utonęło w Bydgoszczy i powiecie bydgoskim od początku roku. Latem głównymi przyczynami tragedii na wodzie są brawura i alkohol. 

<!** Image 3 align=none alt="Image 194522" >

Ratownicy ze stanicy Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Pieczyskach do dziś nie mogą otrząsnąć się po tragedii, jaka rozegrała się nad Zalewem Koronowskim w lipcu. - 64-letni mężczyzna pił piwo w czasie dużego upału, po czym wszedł do wody. Złapał go zawał serca. W ciągu kilkunastu sekund wyciągnąłem go na brzeg, ratownicy WOPR przystąpili do reanimacji. Zawiadomiliśmy służby ratunkowe. Jako pierwsi przybyli strażacy z Koronowa, żeby zabezpieczyć lądowisko dla helikoptera ratunkowego. Ale helikopter był po godzinie, a karetka pogotowia po półtorej. Mężczyzna, mimo półtoragodzinnej reanimacji, niestety zmarł - relacjonuje Marek Mikołajski, kierownik kąpieliska w Pieczyskach. A pan Adam, tutejszy doświadczony ratownik, nie może pojąć, dlaczego łączność między służbami nie działa jak trzeba.

<!** reklama>

- To, co dzieje się na akwenie, to temat na oddzielną rozmowę. Podam parę przykładów. Pijana mamusia wypływa na środek jeziora na materacu, na którym ma dwoje kilkuletnich dzieci. Albo 8-letni chłopiec, który płynie sam na dmuchanym kole na szlaku, którym pływają łodzie motorowe. Gdyby nie nasza codzienna praca prewencyjna, tragicznych zdarzeń byłoby więcej. Ludzie nic sobie nie robią z zakazu spożywania alkoholu na plaży. Tylko w niedzielę policja interweniowała z tego powodu dwa razy - mówi ratownik WOPR.

Jego kolega ze stanicy w Wielonku również musiał w tym sezonie ratować pijanych. - W Samociążku mężczyzna zasłabł na środku akwenu. Musieliśmy holować go do brzegu i udzielić pomocy. Podobny przypadek mieliśmy w Wielonku, gdzie pan popił sobie z panią, a następnie skoczył do wody i nie wypłynął. Też uratowaliśmy mu życie - podkreśla Zdzisław Chudziński, ratownik z ponad 30-letnim doświadczeniem.

Zalew Koronowski jest codziennie patrolowany przez łódź policji oraz dwie jednostki WOPR - z Pieczysk i Wielonka. Tam woprowcy dysponują najszybszą motorówką, mogącą rozpędzić się do 80 km/h. Wyposażona jest też w sprzęt do ratowania życia.

Niestety, ratownicy nie są w stanie dotrzeć wszędzie. Pod koniec czerwca na jeziorze w miejscowości Gogolin w gminie Koronowo nietrzeźwy mężczyzna wyskoczył z łódki, na którym były jeszcze kobieta i dziecko. Łódka wywróciła się i wszyscy znaleźli się w wodzie. Dzięki bohaterskiej postawie dwojga mieszkańców Gogolina kobietę i dziecko udało się uratować. Mężczyzna utonął.

Smutny finał miał też kontakt z rzeką Brdą dla 21-letniego Jamesa, kibica z Irlandii. Chłopak imprezował z kolegami w centrum Bydgoszczy, a następnie sam oddalił się w kierunku katedry. Jego ciało znaleziono przy jazie farnym. Irlandczyk utonął.

- Od stycznia do dziś w Bydgoszczy i powiecie utonęło 9 osób. Od stycznia do listopada 2011 roku zanotowaliśmy 10 utonięć - mówi Przemysław Słomski z Biura Prasowego KWP w Bydgoszczy.

Dziś w godz. 13-19 w Pieczyskach policjanci będą uczyć właściwych zachowań nad wodą w ramach akcji „Bezpieczna woda”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!