Strażacy z Radziejowa otrzymali wezwanie do tonącego mężczyzny po godzinie 17, w piątek. Zdarzenie miało miejsce na jeziorze Kamienieckim.
- Tonącego mężczyznę podjęto z wody. Podjęto, bo znajdował się on dość blisko brzegu - mówi starszy kapitan Krzysztof Kozłowski, z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Radziejowie. - Od razu przystąpiono do reanimowania, mężczyzna został przekazany medykom z zespołu ratownictwa medycznego. Niestety te działania nie udało się uratować życia.
Specjalistyczne łodzie, dwa zastępy na miejscu
Na miejscu działały dwa zastępy strażaków ze specjalistycznymi łodziami ratunkowymi, ale sprzęt nie został użyty, bo nie było takiej potrzeby.
Nie wiadomo jeszcze, jakie były okoliczności utonięcia. Informacje w tej sprawie zbierają policjanci z radziejowskiej komendy powiatowej. Śledztwo trwa pod nadzorem prokuratora.
Strażacy przypominają, by nad wodą zachować szczególną ostrożność. Na początku sierpnia w Bydgoszczy doszło do dramatycznego zdarzenia. Trzech mężczyzn założyło się, który z nich przepłynie na drugi brzeg rzeki. Dwóch wskoczyło do Brdy, a trzeci jednak nie wziął udziału w wyzwaniu. Dwaj mężczyźni zaczęli tonąć.
Policję o zdarzeniu zawiadomił świadek, który chwilę później wskoczył do Brdy. Wyciągnął na brzeg jednego z mężczyzn i zaczął go reanimować. Dalsze czynności podjęli policjanci, którzy przybyli na miejsce. Mężczyźnie przywrócono funkcje życiowego. Drugiego tonącego wyciągnęli z wody strażacy, którzy reanimowali go razem z policjantami.
Jeden bezdomny został przewieziony do szpitala wojskowego w Bydgoszczy, drugi trafił do szpitala im. Biziela, gdzie nadal przebywa.
Policja ustaliła tożsamość zmarłego. To 55-latek, który świętował urodziny z kolegami dokładnie w dniu, w którym doszło do tragedii.
