https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pij, synku, mama "žstawia"...

Nie ma bezpiecznej dawki alkoholu, nikotyny czy środków odurzających. Maluch mieszkający w brzuchu mamy łyknie wszystko, na co ma apetyt jego rodzicielka.

Nie ma bezpiecznej dawki alkoholu, nikotyny czy środków odurzających. Maluch mieszkający w brzuchu mamy łyknie wszystko, na co ma apetyt jego rodzicielka.<!** Image 2 align=none alt="Image 157706" sub="Na matkę, która pije „zdrowie” swego jeszcze nienarodzonego dziecka, nie ma paragrafu. Wszelkie konsekwencje tego toastu poniesie maluch... Collage: Milena Wojtkowiak">

Na początek definicje. FAS oznacza alkoholowy zespół płodowy, czyli zespół umysłowych i fizycznych zaburzeń, które mogą wyrażać się jako opóźnienie umysłowe, anomalia rozwojowa, zaburzenia w uczeniu się, itp. FAS jest skutkiem działania alkoholu na płód w okresie prenatalnym. Natomiast FASD (ang. Fetal Alcohol Spectrum Disorders) to poalkoholowe uszkodzenie płodu, które nie musi być widoczne w budowie ciała - jak FAS - ale objawi się, na przyklad dysfunkcjami wychowawczymi, nadpobudliwością, itp.

Najwięcej naznaczonych alkoholem dzieci wychowuje się poza naturalnymi rodzinami. Według obserwacji kierownictwa Bydgoskiego Zespołu Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych, około osiemdziesięciu procent dzieci, przebywających w domach BZPO-W, zdradza deficyty, sugerujące spożywanie alkoholu przez ich matki. Notoryczne sprawianie kłopotów wychowawczych, kiepskie wyniki w szkole, niemożliwość skupienia uwagi, brak silnej woli, skłonność do agresji, wchodzenie w konflikty z prawem, z pedagogami, z kolegami. Ktoś powie, że to wynik złego wychowania, albo ADHD. Taka diagnoza może być prawdziwa, ale w wielu przypadkach byłaby uproszczeniem i winą obarczałaby także dzieci, które często nie kontrolują złego zachowania, bo mają trwale uszkodzony mózg! - Diagnozowanie FAS jest trudne - mówi Krzysztof Jankowski, dyrektor BZPO-W. - Jednak wnikliwie obserwując podopiecznych, dochodzimy do wniosku, że ich zaburzenia są spowodowane kontaktem z alkoholem w życiu płodowym. Próbujemy dzieciom pomagać, zatrudniamy świetnych specjalistów, którzy prowadzą rehabilitację...

- Tyle, że zmiany w układzie nerwowym są, niestety, nieodwracalne - wyjaśnia Danuta Kurylak, zastępca dyrektora ds. lecznictwa Wojewódzkiego Szpitala Dziecięcego w Bydgoszczy. - Konsultujemy u siebie takie dzieci. Są to najczęściej mieszkańcy domów dziecka, za którymi hulaszczy styl bycia rodziców ciągnąć się będzie całe życie w postaci zaburzeń intelektualnych, psychologicznych. Zdarzają się ciężkie stany zespołu alkoholowego płodu, które prowadzą do poważnego upośledzenia.

Waldemar Kułakowski jest prezesem Toruńskiego Stowarzyszenia Rodzicielstwa Zastępczego Wirgiliusz oraz kierownikiem pogotowia opiekuńczego, w którym dzieci z FASD i FAS są częstymi gośćmi.

- Dzieciaki z FAS są ruchliwe, energiczne. Mogą mieć problem z orientacją w przestrzeni (zaburzenia motoryki). Jeśli do tego dołożymy kłopoty z czuciem i słabą pamięć: kłopoty gotowe - wyjaśnia prezes. - Nie dziwimy się już, gdy dziecko często się potyka, rani, nie potrafi odkryć alternatywnej drogi do sklepu - mówi opiekun.

O zabieranych w czasie interwencji policyjnej maluchach i nastolatkach prowadzący pogotowie wiedzą niewiele. Wiedzę zdobywają dopiero w trakcie bezpośredniego sprawowania opieki. - W naszym domu była już piątka z FAS, więc możemy szybciej podejrzewać, a następnie diagnozować podopiecznych. Dysmorfia twarzoczaszki, opóźnienie wzrostu oraz typowe zachowania wzmagają naszą czujność - mówi Waldemar Kułakowski.

Rodzinom obarczonym problemem FAS od wielu lat pomaga ogólnopolska fundacja Fastryga.

- Analizowaliśmy co najmniej trzysta przypadków dzieci podejrzanych o FAS. Najczęściej pracujemy z rodzinami zastępczymi - mówi prezes Małgorzata Klecka, terapeutka, specjalistka ds. dysfunkcji alkoholowego zespołu płodu. - Mamy co robić. Z badań wynika, że aż 33 procent kobiet pije w ciąży. Co trzecia ciężarna może więc urodzić dziecko upośledzone, w mniejszym lub większym stopniu. Rocznie w Polsce przychodzi na świat około tysiąca dzieci z FAS! I nie ma znaczenia, czy pije się jedną czy pięć lampek wina dziennie. Jednej kobiecie i jej dziecku zaszkodzi już jedna lampka, innej dopiero pięć. To sprawa indywidualnych predyspozycji organizmu matki. Nie wszystkie dzieci urodzą się niepełnosprawne. Nie każde okaże się mało inteligentne. Pewne braki, na przykład zaburzenia emocjonalne, mogą ujawnić się znacznie później. Nie warto ryzykować.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski