Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pewien ogród w Bydgoszczy, czyli mała zielona wyspa, na której róż znajdziesz pod dostatkiem [konkurs]

Marta Mikołajska
Marta Mikołajska
Pani Marianna o ogród na Kapuściskach dba od dwudziestu lat
Pani Marianna o ogród na Kapuściskach dba od dwudziestu lat Tomasz Czachorowski
Konkurs „Bydgoszcz w kwiatach i zieleni” organizowany jest przez Towarzystwo Miłośników Miasta Bydgoszczy. Jak co roku, patronuje mu „Express Bydgoski”. Dziś prezentujemy pierwszy ze zgłoszonych ogródków. Jego właścicielką jest pani Marianna Szmyt z Kapuścisk.

Początki ogrodu pani Marianny sięgają 2000 roku. Wtedy przeprowadziła się na Kapuściska. Wspomina, że samo mieszkanie było wtedy zaniedbane, a ogród - w ruinie.

- O zakupie tego lokum zadecydowała przede wszystkim jego lokalizacja. Całą Bydgoszcz przeszłam, żeby dostać mieszkanie na parterze. A to w dodatku miało balkon, co było rzadkością. Kiedy zobaczyłam, że jest i ogród, to przeważyło szalę – opowiada pani Marianna Szmyt. Jak dodaje, prace nad tą zieloną oazą trzeba było zacząć od żywopłotu. Potem przyszedł czas na bzy. I całą resztę. Dziś właściwie trudno znaleźć tu jakiś niezagospodarowany skrawek przestrzeni. Pełno tu różnych figurek : różowych flamingów i - nieco mniejszych – białych, do tego kaczek, żabek... Jest też stolik z parasolem. Przy nim w każdą niedzielę pani Marianna siada wspólnie z sąsiadami, przy kawie i cieście. A nieco dalej stoi kolorowy domek dla trzech kotów. Oprócz nich właścicielka ogrodu ma też psa – Majkę.

Zobacz również:

Poczucie bezpieczeństwa to jedna z naszych podstawowych potrzeb. Jednocześnie  to aspekt niezmiernie ważny dla osób rozpoczynających poszukiwania nowego mieszkania. Która dzielnica zdobyła tytuł najbardziej bezpiecznej, a jakiej okolicy lepiej unikać po zapadnięciu zmroku? Z myślą o osobach planujących zakup domu bądź mieszkania serwis Otodom.pl przygotował zestawienie najbezpieczniejszych dzielnic w Bydgoszczy. Zobacz, gdzie zdaniem bydgoszczan jest najbezpieczniej.

Które dzielnice Bydgoszczy są - zdaniem mieszkańców - najbez...

Schodami na zieloną wyspę

Do ogrodu pani Marianny można wejść przez furtkę oraz schodkami prowadzącymi z balkonu. Od zaru w oczy rzuca się zielony maszt. Skąd się wziął?

- Kiedyś miałam na nim zamontowaną antenę telewizyjną. Później już nie była potrzebna, ale nie dało się go wykopać, bo jest zacementowany. Postanowiłam więc go wykorzystać – mówi pani Marianna. Dziś z masztu zwisa osiem zielonych donic. Rosną w nich pelargonie w różnych odcieniach różu.

Przy żywym ogrodzeniu rośnie naparstnica w różnych kolorach – fioletu, ciemnego różu, bieli. Są różowe piwonie i fioletowy dzwonek dalmatyński. A w donicach pani Marianna posadziła truskawki. Na razie jeszcze zielone, choć jedna już zaczyna się czerwienić. Są tu też żółte lilie i żyworóżowe goździki, i wszechobecne pelargonie – czerwone, różowe, białe. O tej porze roku nad wszystkim tym królują róże. Przy wejściu od strony balkonu prezentują się kwiaty w barwach bieli i czerwieni. Naprzeciw – od strony furtki – pachną te jasnoróżowe, a obok - trochę ciemniejsze. Całość przełamują róże w kolorze żółtym. Jak przekonuje nasza rozmówczyni, już za około dwa miesiące ten zielony zakątek zasili jej ulubiony kwiat - hibiskus w kolorach różowym i czerwonym.

- Uwielbiam wysokie kwiaty. A hibiskusy najbardziej. Jak zakwitnie, to dopiero będzie. Są przepiękne – mówi pasjonatka ogrodnictwa.

Zobacz również:

Bydgoskie miejskie legendy. 10 historii nie do końca zmyślon...

W tym roku w ogrodzie pani Marianny nie brakuje też nowości. To młoda grusza kolumnowa. Kiedy urośnie, będzie miała nie więcej niż 2,5 metra. Zakwitnąć powinna też magnolia, jednak tegoroczne nocne przymrozki ostro dały jej się we znaki.

- Zmarniała mi. Ale jej nie wykopałam. Mam nadzieję, że jeszcze uda się ją uratować i za rok jej kondycja będzie lepsza – komentuje pani Marianna.

W ogrodzie już od dziecka

Pani Marianna pochodzi z Kruszwicy. Z zawodu jest kucharzem. Przez wiele lat pracowała w wojsku, jako instruktor żywienia.

- 1,5 roku jeździłam do Torunia, do technikum na Grunwaldzkiej, ponieważ wymagali, żebym się dokształciła. Wcześniej miałam skończoną szkołę zawodową. No więc się dokształciłam. W wojsku spędziłam dwadzieścia trzy lata – wspomina pani Marianna. - Dziś jestem już na emeryturze, a moją główną pasją jest ten ogród. Kocham kwiaty. I zwierzaki też kocham. A ten mały ogródek to moje drugie życie. Bardzo umila mi codzienność. Często siadam tu lub przy oknie późnymi wieczorami. Kiedy zapalę lampki (w ogrodzie jest ich dziewięć), wygląda to naprawdę niesamowicie.

Pani Marianna podkreśla, że pasję do ogrodnictwa ma we krwi.

- Prace w ogrodzie nie są mi obce. Gdy byłam dzieckiem, mieliśmy gospodarstwo. Mama bardzo dbała o kwiaty. Później miałam działkę w Borównie. Była wspaniała. Ale, niestety, musiałam ją sprzedać. Dziś mam ten ogródek. Pracy przy nim sporo, a ja mam już 77 lat, jednak cały czas staram się jak mogę, żeby ładnie tu wyglądało i wszystko było zadbane.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera