Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Parkingowe oesy

Jarosław Reszka
Jarosław Reszka
Jedną z typowych reakcji na stres jest podjadanie z lodówki. W skrajnych przypadkach kończy się to bulimią. Zakupoholizm też jest próbą ucieczki od rzeczywistości. Paradoksalnie, ekonomiści cieszą się z tego nałogu, bo maniakalne zakupy to najsilniejszy motor gospodarki, ratujący przed kryzysem.

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/reszka_jaroslaw.jpg" >Jedną z typowych reakcji na stres jest podjadanie z lodówki. W skrajnych przypadkach kończy się to bulimią. Zakupoholizm też jest próbą ucieczki od rzeczywistości. Paradoksalnie, ekonomiści cieszą się z tego nałogu, bo maniakalne zakupy to najsilniejszy motor gospodarki, ratujący przed kryzysem. W Bydgoszczy zakupoholizm łączy się nie tylko z ryzykiem domowego bankructwa. Oznacza stałe narażanie życia w walce o miejsce na parkingu przed hipermarketem.

<!** reklama>

Wczoraj o zmierzchu rowerzyści z Masy Krytycznej urządzili happening w obronie zamykanego kontrapasa na Gdańskiej. Parę dni wcześniej na Facebooku Masa Krytyczna zaczęła nawoływać internautów do bojkotu sklepów i punktów usługowych na tej ulicy. Też mi krucjata! Niczym z pompką rowerową na wirusy. Jedynym odcinkiem na Gdańskiej, na którym dyszy jeszcze drobna i nieco większa przedsiębiorczość, jest odcinek od skrzyżowania z Jagiellońską do placu Wolności. Tam jednak kontrapasa nie ma i nigdy nie było. Od placu Wolności w stronę Myślęcinka zaczyna się mizeria, z każdym mijanym skrzyżowaniem coraz bardziej wymizerowana. Ostatnio żona, która rzadko bywa w tej okolicy, zaproponowała mi spacer Gdańską. - Chcę pooglądać wystawy - wyjaśniła. Spojrzałem na nią zdziwiony, lecz nic nie powiedziałem. Okazało się, że słusznie. Zaparkowaliśmy koło „Rywala” i ruszyliśmy w stronę radia. Po dziesięciu minutach nudny mężowski obowiązek miałem z głowy. - Tu przecież nic już nie ma, tylko banki i salony sieci komórkowych - skomentowała moja pani i zarządziła odwrót. Nie wiem zatem, kogo zamierzają bojkotować masiarze krytyczni. Plusowi, Orange czy Nordea Bankowi to oni raczej krzywdy nie są w stanie uczynić. A bojkotowanie pustawych klitek sklepowych czy knajpek na Gdańskiej przypomina kopanie leżącego. Obawiam się, że i likwidacja kontrapasa „leżaka” nie postawi na nogi.

Żadne to odkrycie, że gospodarczy upadek Gdańskiej, Dworcowej, Długiej czy hali targowej na Magdzińskiego jest ceną, jaką Bydgoszcz płaci za wpuszczenie galerii handlowych w pobliże Śródmieścia. Trudno, to se ne vrati. Focus Malla czy Galerii Pomorskiej nikt już nie rozbierze. Warto natomiast zrobić coś, by w okolicach megasklepów nie pachniało komunikacyjną grozą. Pamiętam, że zaraz po otwarciu Galerii Pomorskiej dziwiłem się, po co tam parking o powierzchni lotniska. Teraz na tym lotnisku trudno znaleźć wolne stanowisko nie tylko przed Bożym Narodzeniem, lecz praktycznie w każdy weekend. Obok wyrosły OBI i Park Handlowy Batory. Wiadomo, że biznes przyciąga biznes. Jak tam jeszcze ze dwa duże sklepy pobudują, to na ulicy Fordońskiej regularnie będziemy wystawali w długim ogonku, by potem bezradnie objeżdżać wypełnione autami alejki na parkingach.

W wigilię mikołajek wpadłem na spóźnione zakupy do Focus Malla. Przezornie zaparkowałem kilkaset metrów przed galerią - w okolicy placu Weyssenhoffa. Miałem rację. Gdybym chciał dotrzeć pod sam Focus, straciłbym dwa razy tyle czasu, ile zabrał mi spacer. Po zakupach postanowiłem sprawdzić, czy nie byłoby kłopotu ze znalezieniem miejsca na focusowym parkingu. Oczywiście, że byłby. Nawet najwyżej, na poziomie dachu ścisk, że i smarta bym tam nie wcisnął. Wobec braku bata, ludzie parkują gdzie się da i jak się da - często utrudniając manewry w alejkach. Osobnym problemem jest podjazd na parking. Ogranicza go aluminiowa balustrada, która na końcowym, dość ostrym zakręcie, przypomina barierki na „oesach” - odcinkach specjalnych rajdów samochodowych. Tu przytarta, tam wygięta. Widać po niej, ilu ziomków pcha się na afisz, choć nie potrafi. Górale sprzedają w Bydgoszczy oscypki i rękawice z owczej wełny. Może daliby się też namówić na lekcje jazdy autem pod górkę? Natomiast porządku na galeriowych parkingach to już nie górale powinni pilnować, lecz personel. Parking należy do obszaru sklepu. Za wory pieniędzy, które klienci zostawiają w galeriach, bezpieczeństwo się im należy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!