Zapuszczony teren po dawnym ogrodzie botanicznym i minizoo już wkrótce przestanie przypominać dżunglę pełną chwastów. Powstanie także replika ogrodów papieskich w Watykanie.
<!** Image 2 align=right alt="Image 76289" sub="Jeszcze w tym roku w inowrocławskim Parku Solankowym powstać mają ogrody papieskie. Teren po dawnym ogrodzie botanicznym i minizoo przestanie przypominać dżunglę pełną chwastów Fot. Maciej Piątek">Przez kilka ostatnich lat plac po minizoo w Solankach i ogrodzie botanicznym mieszkańcy Inowrocławia i kuracjusze nazywali złośliwie wylęgarnią komarów. Władze miasta niewiele mogły jednak na to poradzić, bo teren miał właściciela. W minionym roku miastu udało się go odzyskać i już niebawem porośnięty zielskiem obszar ma się zmienić nie do poznania.
- Powstaną tam papieskie ogrody na wzór tych, jakie są w Watykanie. Koncepcja dotycząca zagospodarowania terenu jest już właściwie gotowa. Będzie więc fontanna nawiązująca do górskiego potoku, a alejki i rośliny będą przypominały watykański pierwowzór - zapowiada zastępca prezydenta Inowrocławia, Ireneusz Stachowiak.
<!** reklama>Prace mają się rozpocząć już w najbliższych tygodniach. Część starych drzew i krzewów zostanie usunięta, jednak większość rosnących tam okazów pozostanie. W miejscu wykarczowanych zostaną posadzone szlachetne gatunki. Wszystko powinno być gotowe na 18 maja, bo na ten dzień zaplanowano wstępnie uroczyste otwarcie ogrodów. Władze chcą w ten sposób uczcić dzień urodzin polskiego papieża Jana Pawła II. Według wstępnych szacunków, inwestycja będzie kosztować miasto około pół miliona złotych. Jednak na tym plany dotyczące zadrzewienia kolejnych terenów zielonych się nie kończą. Miasto chce nieodpłatnie przejąć od Agencji Nieruchomości Rolnej 10 hektarów ziemi przylegającej do Parku Solankowego.
- Zleciliśmy przygotowanie koncepcji zagospodarowania tej działki. Na razie trudno powiedzieć, co na niej będzie się znajdować. Zobaczymy, jakie będą propozycje architekta krajobrazu. Na pewno zostaną tam posadzone drzewa, powstaną alejki spacerowe i ławeczki, gdzie będzie można odpocząć - zapewnia wiceprezydent Stachowiak.
Władze miasta chciałyby również odkupić od prywatnego właściciela znajdujące się nieopodal gospodarstwo rolne. Gdyby udało się dojść z rolnikiem do porozumienia, to tereny zielone powiększyłby się o następne dziesięć hektarów.