Już wcześniej „botanik” przy ul. Jeździeckiej 5 mógł pochwalić się oryginalnymi rzeźbami, które wyszły spod ręki Jarosława Mikietyńskiego, kierownika Ogrodu Botanicznego KCRZG IHAR PIB w Bydgoszczy. Pomysł na niecodzienne wykorzystanie niepotrzebnych palet zrodził się około dwóch lat temu.
- W okresie zimowym wykorzystujemy pelet. To około dwóch ton materiału, który jest przywożony na paletach. I w tym momencie pojawił się problem – jak te palety zutylizować. Żal byłoby je wyrzucić, więc wspólnie z kolegą wpadliśmy na pomysł, by użyć ich do stworzenia architektury ogrodowej – opowiada Jarosław Mikietyński.
Jak dodaje nasz rozmówca, inspiracje czerpane są w dużej mierze z Internetu. Tak właśnie powstało okno, sprawiające wrażenie zawieszonego w powietrzu, podtrzymywanego przez drewnianą „drabinę”. Podobnych dzieł jest w ogrodzie znacznie więcej. To różnego rodzaju budki lęgowe, karmniki, stojaki pod kaktusy, dekoracyjne wiatraki i studzienka.
- Jak dotąd, wykorzystaliśmy około 150 palet, a zostało ich jeszcze całkiem sporo. W ostatnim czasie zrobiliśmy np. podniesiony warzywnik w formie drewnianych skrzyń, ozdobne płotki czy podest przejściowy na terenie szklarni. Z tym akurat było więcej pracy, trzeba było też uważać, żeby nie uszkodzić linii kroplującej. Teraz zabieramy się za stojaki do kwiatów – mówi Jarosław Mikietyński.
Pracy jest sporo, bo każdy z projektów zajmuje od około kilku godzin do nawet kilku dni. Najwięcej elementów architektury ogrodowej powstaje jesienią i zimą. Wiosną jest na to mniej czasu z uwagi na liczne prace w ogrodzie. Warto dodać, że dekoracje powstają nie tylko pod wpływem internetowych inspiracji, bo też pomysłów własnych twórców nie brakuje.
- Raczej nie planuję nowych projektów. Często jest tak, że to przychodzi pod wpływem impulsu. Spojrzę na jakiś kawałek drewna i już widzę w wyobraźni, co z niego może powstać. Zawsze szukam jakiegoś wyzwania – dodaje kierownik ogrodu.
Co ważne, tchnienie nowego życia w palety daje nie tylko radość twórczą. To też istotny jest wkład w ochronę środowiska.
- Nawet jeśli to drewno pod wpływem czasu i czynników pogodowych zmurszeje, nic się nie zmarnuje. Takie drewno pójdzie na kompost – dodaje Jarosław Mikietyński.
