Dopiero za trzecim razem udało się bydgoskiemu ratuszowi sprzedać należący do niego pakiet kontrolny w ŻKS Polonia SA. Cena nie była wygórowana: niespełna 1300 złotych (grosz za każdą akcję). Miasto gwarantowało ponadto dalsze, bezpłatne korzystanie z obiektu i finansowe wsparcie w wysokości 8,5 miliona złotych brutto (500 tysięcy zł w tym roku, reszta w czterech kolejnych sezonach). Nowy właściciel musiał jednak przejąć dług spółki wynoszący ok. 4 mln.
- Postanowiliśmy sprzedać udziały, bo uważam, że samorząd nie powinien być właścicielem zawodowych spółek sportowych, a jedynie je wspierać. Postąpiliśmy tak kiedyś z piłkarskim Zawiszą i teraz spółka ta co roku osiąga pozytywny wynik finansowy - mówił wczoraj prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski.
Wstępne zainteresowanie Polonią wyraziły 4 podmioty: toruńska firma One Sport (organizuje m.in. indywidualne mistrzostwa Europy), BTŻ Polonia (mniejszościowy udziałowiec spółki, który szkoli młodzież), Władysław Gollob i Andreas Jonsson. Bardzo szybko wycofali się ludzie z grodu Kopernika.
- Działacze BTŻ zaakceptowali proponowane przez nas wsparcie w najbliższych latach (8,5 mln), ale chcieli też, abyśmy uregulowali część długu za ten rok. To jest kwota ok. 1 mln złotych. Natomiast pan Andreas Jonsson liczył, że miasto przekaże w najbliższych latach aż 14 milionów - opowiadał prezydent. - Najkorzystniejsza była oferta Władysława Golloba, który nie tylko przystał na 8,5 mln z miasta, ale też jako jedyny przedstawił konkretne propozycje zaangażowania własnych środków. Specjalna komisja, która prowadziła negocjacje rekomendowała mi Władysława Golloba i ja się z tym zgodziłem.
Nowy właściciel otrzyma w tym roku obiecane wcześniej 500 tys. zł. Potem klub dostanie 3 mln (2016), 2 mln (2017) oraz dwa razy po 1,5 mln (2018 i 2019). Miasto sfinansuje ponadto remont band (135 tys. zł).
Parafowanie umowy z W. Gollobem nastąpi po środowej sesji Rady Miasta Bydgoszczy. Radni muszą jeszcze zatwierdzić plan finansowania spółki. Od dawna jest on jednak znany i głosowanie wydaje się być formalnością.
Nowy właściciel Polonii zawitał wczoraj do klubu przy Sportowej. O planach rozmawiał m.in. z Jackiem Woźniakiem (dotychczasowy trener) i Andrzejem Polkowskim (aktualny prezes spółki).
- Będę chciał odbudować Polonię głównie w oparciu o własnych wychowanków [po rozmowie okazało się, że odchodzi do Wrocławia S. Woźniak - red.] - powiedział w piątek naszej gazecie Władysław Gollob. - Jeżeli chodzi o zawodników z zewnątrz, to zamierzam stawiać na młodych. Nawet kosztem słabszego wyniku na początku sezonu. Wiadomo, że tacy żużlowcy potrzebują czasu, aby się „objeździć”. Cel to utrzymanie w I lidze. Awans do play-off będzie fajnym dodatkiem.
Czy w Bydgoszczy zobaczymy Tomasza Golloba i Oskara Ajtnera-Golloba?
- Tomek ma ważny kontrakt z GKM i tam będzie jeździł w 2016 r. To mogę powiedzieć oficjalnie. Co będzie potem, tego nie wiem. Wszyscy liczymy, że zakończy karierę w macierzystym klubie - odparł „Papa” Gollob i dodał: - Co do Oskara, to trudno wyobrazić sobie dla niego inny klub, niż Polonia.
Z ostatniej chwili
Wieczorem do naszej redakcji wpłynęło oświadczenie Andreasa Jonssona:
- Oglądałem konferencję w internecie. Chcę być fair wobec wszystkich kibiców z Bydgoszczy. Wysłałem do Urzędu Miasta maila ze zgodą na pokazanie wszystkich oficjalnych protokołów. Żeby pokazać, jak było naprawdę.