U padłych pod koniec ubiegłego tygodnia w Toruniu dwóch łabędzi naukowcy stwierdzili niebezpieczną dla ludzi odmianę wirusa ptasiej grypy. Wykryto go też u kolejnego ptaka.
<!** Image 2 align=right alt="Image 18679" >Wczoraj Instytut Weterynarii w Puławach podał wyniki badań łabędzi znalezionych w pobliżu toruńskiej przystani AZS-u.
- To był szczep H5N1 - powiedział zastępca dyrektora ds. naukowych instytutu, profesor Jan Żmudziński. - Test biologii molekularnej, specyficzny dla H5 i N1, wypadł pozytywnie.
Szczep H5N1 jest niebezpieczny dla ludzi. Próbki z zarażonych łabędzi zostaną jeszcze zbadane w laboratorium w Weybridge pod Londynem. Wyniki mają być znane w środę.
Wirusa H5 odkryto też u trzeciego łabędzia padłego w pobliżu przystani AZS-u.
- Znaleziony został w sobotę przez strażaków. Badania wykażą, czy również był zarażony szczepem H5N1 - wyjaśnia Dorota Stankiewicz, powiatowy lekarz weterynarii.
Gigantyczne korki
Na razie nie zapadła decyzja o wybiciu łabędzi żyjących w pobliżu przystani AZS-u, które też mogą być zarażone. Jest ich ponad sto. Lekarze weterynarii odwiedzili już wszystkie gospodarstwa w Toruniu, w których hodowane jest ptactwo.
Niestety pojawiły się już oznaki paniki. - Mam informację z lecznic weterynaryjnych, zgłaszają się do nich ludzie ze zdrowymi kotami i chcą je uśpić ze względu na zagrożenie ptasią grypą - mówi Dorota Stankiewicz. - Lekarze tego nie zrobią. Są od leczenia zwierząt, a nie ich usypiania.
Na drogach wylotowych z Torunia umieszczono maty ze środkiem dezynfekującym. Znajdują się one również na obrzeżach strefy zapowietrzonej w centrum miasta. Wyłączony z ruchu jest Bulwar Filadelfijski.
To powoduje, że w centrum Torunia oraz na drogach wylotowych tworzą się korki. Władze apelują do kierowców spoza Torunia by go omijali, a do miejscowych, by nie korzystali z samochodów, gdy nie muszą. Tablice informujące o sytuacji w Toruniu mają pojawić się w znacznej odległości od niego, m.in. w Świeciu i Inowrocławiu.
We wszystkich szkołach toruńskich nauczyciele mieli wczoraj obowiązek poinstruowania uczniów o właściwym zachowaniu na wypadek kontaktu z chorym zwierzęciem.
Nie było nakazu
Jak było w Bydgoszczy? Wydaje się, że bez odgórnego nakazu, pedagodzy postawili na rodzicielską edukację.
- U nas w szkole nauczyciele nie mieli żadnych pogadanek na ten temat - mówi uczeń drugiej klasy Gimnazjum nr 8 w Bydgoszczy. - Nikt nam niczego nie tłumaczył - potwierdza uczennica IV klasy Szkoły Podstawowej Towarzystwa Salezjańskiego.
- Nasza pani opowiadała nam wczoraj, że nie możemy podchodzić do martwych ptaków, a gdybyśmy je zauważyli, trzeba od razu powiadamiać o tym dorosłych. Mówiła też, jak można się zarazić od chorych zwierząt - twierdzi Miłosz z trzeciej klasy Szkoły Podstawowej nr 62 w Bydgoszczy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Ile dać na komunię? Roksana Węgiel komentuje. Wspomniała o kopertach pieniędzy
- Skrzynecka WYLECI z "TTBZ"?! Mamy sensacyjne przecieki: "NIKT JEJ TAM NIE CHCE"
- Rafał Mroczek pije kawkę w basenie na Bali. Wiemy, ile nowożeńcy zapłacili za nocleg
- Kubicka na ostatniej prostej przed porodem. Takiej jej jeszcze nie widzieliście