Kilkudziesięciu inowrocławian protestowało dziś przeciwko zbyt wysokim cenom paliwa. Ostrzegają, że oni i ich koledzy w innych miastach nie żartują i jeśli paliwo nie stanieje, zablokują drogi podczas Euro.
<!** Image 2 align=middle alt="Image 187233" >
Mieszkańcy skrzyknęli się na forach internetowych. Na apel, aby zaprotestować przeciwko zbyt wysokim i wciąż rosnącym cenom paliwa odpowiedziało kilkudziesięciu właścicieli aut i motocyklistów.
Kordon pojazdów jeździł bardzo wolno od stacji do stacji, a każdy jego uczestnik tankował paliwo za grosze.
- To jest strajk ostrzegawczy. W przypadku braku reakcji rządu nastąpiła całkowita blokada autostrad, dróg i obwodnic podczas Euro. Będą nawet blokowane granice Polski. Jak przyjadą do nas turyści na mecze, będzie to widoczne - zapowiada internauta Lesiu, który wspólnie z inowrocławskim automobilklubem koordynował protest.
Manifestacja przebiegała spokojnie, choć od jej początku była obserwowana przez kilku policjantów.
- Władze miasta wyraziły na nią zgodę, więc funkcjonariusze ją zabezpieczają - wyjaśnia komendant inowrocławskiej policji, Wiesław Dzierbicki.
<!** Image 3 align=middle alt="Image 187234" >
<!** Image 4 align=middle alt="Image 187235" >
<!** Image 5 align=middle alt="Image 187236" >
<!** Image 6 align=middle alt="Image 187237" >
<!** Image 7 align=middle alt="Image 187238" >
<!** Image 8 align=middle alt="Image 187239" >