Aż trudno w to uwierzyć, gdy spogląda się na budynek, który rozmiarami bynajmniej nie przypomina Pałacu Kultury i Nauki.
Zapewne większość tych zajęć zostanie rzeczywiście poprowadzonych, jako że na zainteresowanie swoją ofertą Pałac Młodzieży nigdy nie musiał narzekać. Przeciwnie, dostanie się na listy uczestników najbardziej popularnych zajęć (a jest ich dużo więcej niż kilka) od dawien dawna wymagało szczęścia i kolejkowej determinacji.
Spośród uczestników pałacowych zajęć w nowym roku, a podejrzewam, że także spośród rodziców uczestników, niewielu pewnie ma świadomość, że instytucja ta zaczęła się rodzić - dzięki inicjatywie społecznej samych bydgoszczan - jeszcze za Gomułki, a na świat przyszła w epoce Gierka, konkretnie 22 lipca (a jakże!) 1974 roku.
Dlaczego o tym piszę? By uzmysłowić tym, którzy w latach siedemdziesiątych dopiero wybierali się na świat, że nie wszystko, co wymyślono „za komuny”, było złe i głupie. Wiele tworów z tamtych czasów z powodzeniem służy nam do dziś.
