Nie wiem, ilu z Państwa stanie w szranki ścigających się o miano króla pączkowego, wyobrażam sobie jednak, że - przynajmniej do pewnego momentu - będzie to wyścig przyjemny. A i grono uczestników znacznie, znacznie szersze, bo przecież tłustoczwartkowej tradycji musi się stać zadość.
Bo też i możliwości dziś mamy nieprzebrane. Rekordowy wybór nadzienia, jaki zaproponowała w swojej reklamie jedna z sieci handlowych, może przyprawić o... Słony karmel i mango to jeszcze nic przy pinacoladzie i gumie balonowej... I, oczywiście, festiwal wegański. Skoro już wszystko musi być ostatnio roślinne i jest na to nieprzebrany popyt, to trudno, by wegetarianie oddali i tu pole. Choć przecież każdy, ale to każdy wie, że prawdziwy pączek musi być unurzany w smalcu. Tłustym.
Czy uda się skończyć z plastikiem?