Właściciele „Karczmy Biskupińskiej” mają dwa miesiące na to, aby rozebrać bezprawnie postawione skrzydło budynku.
Jeśli tego nie zrobią, muszą się liczyć z tym, że Powiatowy Inspektor Budowlany w Żninie zleci wykonanie rozbiórki firmie z zewnątrz.
Większa karczma
Henryk i Henryka Sobolewscy, właściciele okazałej „Karczmy Biskupińskiej” w Biskupinie do legalnie wybudowanego obiektu gastronomicznego, dobudowali, bez odpowiednich pozwoleń, skrzydło o powierzchni 60 metrów kwadratowych. Zlekceważenie obowiązującego prawa budowlanego będzie ich, najprawdopodobniej, słono kosztować.
- Na przełomie grudnia i stycznia, w błyskawicznym tempie, zaczęli rozbudowę karczmy. Nie mieli na to żadnych zatwierdzonych planów - powiedział „Expressowi Żnińskiemu” Wiesław Zajączkowski, dyrektor muzeum w Biskupinie.W marcu Zbigniew Napierała, inspektor budowlany wydał nakaz rozbiórki nielegalnie wybudowanej części obiektu. Właściciele odwołali się od jego decyzji do drugiej instancji - Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Ten, 15 czerwca, podtrzymał decyzję inspektora powiatowego. Od tej decyzji państwo Sobolewscy odwołali się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
Poczeka dwa miesiące
- Odwołanie się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego nie wstrzymuje wykonania decyzji o rozbiórce, bo jest to decyzja ostateczna. My nie będziemy się bardzo spieszyć, ponieważ nie jesteśmy strażą pożarną. Doświadczenie uczy, że jeśli sprawa jest w sądzie administracyjnym, to bezpieczniej jest poczekać z rozbiórkami. Jednak jeśli postępowanie w sądzie toczyć się będzie miesiącami, to nie będę się ociągał i rozpocznę postępowanie egzekucyjne. Myślę, że w tym wypadku termin dwóch miesięcy jest dopuszczalny - uważa Zbigniew Napierała, Powiatowy Inspektor Budowlany w Żninie.