https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Osiemnaście razy do naprawy

Renata Napierkowska
Ile razy można oddawać popsuty samochód do naprawy, odbierać go z warsztatu i ponownie odstawiać na kanał do mechanika? Rekordzista naprawiał swoje auto... osiemnaście razy.

Ile razy można oddawać popsuty samochód do naprawy, odbierać go z warsztatu i ponownie odstawiać na kanał do mechanika? Rekordzista naprawiał swoje auto... osiemnaście razy.

<!** Image 2 align=right alt="Image 147096" sub="Samochody nie tylko powinny, ale muszą być sprawne. Od ich stanu technicznego zależy przecież życie kierowcy, pasażerów oraz innych użytkowników dróg Fot. Renata Napierkowska">Do tej pory najczęściej lawinowo sypały się skargi ze strony niezadowolonych klientów na miernej jakości buty, które rozklejały się po miesiącu chodzenia oraz wadliwy sprzęt RTV i AGD. Teraz coraz częściej konsumenci narzekają na rzeczy grubszego kalibru, jak na przykład samochody.

- Kupiłem auto z ogłoszenia. Wkrótce po tym, jak je nabyłem zaczęło szwankować. Robi mi psikusy w najgorszych momentach, kiedy na przykład jadę do pracy, jestem już bardzo spóźniony, a ono wtedy nie chce mi zapalić. Trzy razy byłem już u mechanika i niby je naprawia, a wada pozostaje. Za każdym razem każe mi jeździć na komputer, by sprawdzić elektronikę, a to są dodatkowe koszty. Zaczynam już tracić cierpliwość. Albo coś się robi porządnie, albo wcale - skarży się pan Marcin z osiedla Nowe.

Nasz Czytelnik ma podstawy do zdenerwowania, jednak jego perypetie to jeszcze nic w porównaniu z kłopotami innego inowrocławianina, który o pomoc w walce z nieuczciwym sprzedawcą poprosić musiał rzecznika praw konsumentów, gdyż po osiemnastu naprawach pojazd kupiony w komisie był nadal niesprawny. - Właściciel kupił auto w komisie, gdzie jednocześnie był serwis naprawy samochodów. Niestety, kolejne reklamacje nie przynosiły rezultatów. Dziwię się uporowi właściciela tego zakładu, bo jego wina była ewidentna - twierdzi powiatowa rzeczniczka praw konsumentów, Joanna Piątkowska.

<!** reklama>Sprawa trafiła w końcu do sądu, który uznał roszczenia konsumenta. Właściciel komisu został obciążony dodatkowymi kosztami i zobowiązany do wymiany felernego auta na inne. Wbrew temu, co niekiedy mówią sprzedawcy, że towar nie podlega reklamacji, to klient o tym decyduje. Jeśli produkt ma wady, to można złożyć reklamację w ciągu dwóch lat od daty jego zakupu. Nabywca tak długo może reklamować towar, aż usterki zostaną usunięte. Warunkiem dodatkowym jest to, by zgłosić reklamację w ciągu dwóch miesięcy od momentu zauważenia nieprawidłowości. Po trzykrotnej nieskutecznej naprawie klient może domagać się od sprzedawcy czy producenta wymiany towaru na nowy.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski