- Mieszkańcy ulicy Dolnej Waleniowej byli pouczani, że w razie zgłoszenia np. nietrzeźwej osoby, mają powiadamiać komisariat policji w Koronowie - mówi Arkadiusz Bereszyński, rzecznik bydgoskiej straży miejskiej. To administracyjny absurd, bo ulica praktycznie leży w Bydgoszczy, ale formalnie - już w gminie Sicienko. Na razie niczego z tym nie zrobiono...
Od kilku tygodni znów zaczęło się robić głośno o Miedzyniu, którego mieszkańcy chcą się odciąć od miasta. Jeden z powodów jest prosty - brak miejskiej komunikacji.
Czy to jest żart?
- To osiedle, którego mieszkańcy się starzeją, muszą schodzić na autobus czy tramwaj z górnego tarasu, a co gorsza, potem pod górę podchodzić; tu nie ma żadnej miejskiej komunikacji - słyszymy na Miedzyniu. Inny powód to rzekomy brak działań władz miasta w walce ze smogiem.
To osiedle, którego mieszkańcy się starzeją, muszą schodzić na autobus czy tramwaj z górnego tarasu, a co gorsza, potem pod górę podchodzić; tu nie ma żadnej miejskiej komunikacji
Część mieszkańców Miedzynia chciałaby znaleźć się w granicach administracyjnych gminy Białe Błota. Jaka duża to część, nikt nie wie.
- Ten pomysł to jakiś żart - komentuje Janusz Czwojda, radny PO i szef komisja samorządności Rady Miasta Bydgoszczy. Problem polega na tym, że miasto niechętnie będzie pozbywało się mieszkańców. Bo to oznacza mniejsze wpływy do budżetu.
- Nie są nam znane takie wnioski. Jedyną znaną i miarodajną nam ankietą były wybory samorządowe - mówi Marta Stachowiak, rzecznik prezydenta Bydgoszczy.
Bydgoszcz z lotu ptaka. Odszukasz swój dom na zdjęciach? [galeria]
Bo droga fatalna
Kilka lat temu uciec z Bydgoszczy chciały Smukała i Opławiec.
- Nie zgodziliśmy się z uwagi m.in. na fatalny stan techniczny ulicy Smukalskiej; mieszkańcy myślą, że gmina to wyremontuje, ale za co? - mówi Wojciech Sypniewski, wójt Osielska.
Zbyt wolno...
Pomysł odłączenia Miedzynia od miasta nie jest niczym nowym. Próby przyłączenia do Białych Błot podjęto już dziesięć lat temu.
Zbyt wolne tempo prac przy budowie dróg spowodowało, że osiedlowi radni zdecydowali, że Miedzyń wyłączą z granic administracyjnych Bydgoszczy. Pomysł odłączenia od Bydgoszczy Starego Fordonu padł też podczas protestu, jaki zorganizowali mieszkańcy tego osiedla kilka lat temu. Tu też zarzutem był brak inwestycji.
Minister ma głos
O kształcie granic decyduje jednak i tak Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, a rada osiedla nie ma na niego wpływu. Może jedynie przekazać ministerstwu taką sugestię i czekać na decyzję ministra.
W tej chwili pomysł na odłączenie Miedzynia i przyłączenia osiedla domków jednorodzinnych do gminy Białe Błota znowu powrócił.
- Raczej traktuję to w kategoriach żartu - komentuje Janusz Czwojda, radny PO i szef komisji samorządności bydgoskiej Rady Miasta. - Mieszkańcy mogą wystąpić do ministerstwa, a to odpisze, co trzeba zrobić, a i tak nic z tego nie wyniknie. No bo co zrobić? Przeprowadzić konsultacje społeczne?
Natężenie ruchu w Bydgoszczy. Ile aut na dobę przejeżdża w t...
To nie ma sensu
O odłączaniu się Miedzynia od miasta zaczęto mówić już w 2009 roku. Tak samo reagował na brak inwestycji Stary Fordon oraz mieszkańcy Łęgnowa Wsi, którzy uznawali, że blisko leżący Solec Kujawski rozwija się o wiele dynamiczniej niż Bydgoszcz. Opławiec i Smukała ciążyły w stronę Osielska. - Poregulowaliśmy kilka spraw wzdłuż ulicy Jeździeckiej, bo to była granica gminy - mówi Wojciech Sypniewski, wójt Osielska. - Na ten moment jednak nie widzę możliwości i sensu przejmowania terenów Opławca i Smukały.
Wcześniej tego nie zrobiono z uwagi na fatalny stan dróg na obu osiedlach - nie wiadomo było, kto ma zapłacić za ich remont.
Ślimak do lotniska
Mieszkańcy i ich dążenia to jedna sprawa, ale podział i porządkowanie spraw gruntowych - to rzecz inna.
Nie od wczoraj wiadomo, że nieuregulowane są sprawy terenów Portu Lotniczego Bydgoszcz.
Warto przypomnieć, że idą za tym niemałe pieniądze w postaci podatku od nieruchomości, który wcale nie trafia do kasy Bydgoszczy, ale do właściciela i budżetu gminy Białe Błota.
- Łączna powierzchnia części administracyjnej lotniska - 670 ha, w to wchodzi 526 ha części lotniczej - informuje daniel Mackiewicz, rzecznik PLB. - Na terenie miasta Bydgoszcz leży 389,5 hektarów, na terenie gminy Białe Błota leży 280,5 ha.
Jeszcze bardziej kuriozalna sytuacja dotyczy jedynej drogi dojazdowej do PLB - tej, po której jeżdżą autobusy bydgoskiej komunikacji miejskiej.
- Odcinek od zjazdu na ulicę Paderewskiego ze ślimaka należy do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, odcinek kolejny, około dwustumetrowy - należy do gminy Białe Błota - mówi rzecznik portu. Dopiero ostatni odcinek - do szlabanu parkingu należy do Portu Lotniczego Bydgoszcz.
Kiedy te sprawy prawnie zostaną uregulowane - nie wiadomo.
8 odcinek - 100 Rocznica Powrotu Pomorza i Kujaw do Wolnej Polski.
