https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Opowieści szklanych obrazów

Paweł Antonkiewicz
- Witraże obok funkcji estetycznej spełniały też rolę edukacyjną - mówi Roman Lewandowski, projektant, wykonawca i konserwator witraży z Polichna.

- Witraże obok funkcji estetycznej spełniały też rolę edukacyjną - mówi Roman Lewandowski, projektant, wykonawca i konserwator witraży z Polichna.

<!** Image 2 align=none alt="Image 161017" sub="Witraże są modne od ponad stu lat. Oto jeden z nich, przed i po renowacji wykonanej w pracowni Romana Lewandowskiego w Polichnie / Fot. Paweł Antonkiewicz">Jak inżynier mechanik został witrażystą?

Pracowałem w wyuczonym zawodzie, a witraże to było hobby. Wiele czytałem na ten temat, oglądałem, poznawałem techniki. Poznałem znanego toruńskiego witrażystę, dziś mojego przyjaciela, którego rady były nieocenione. Coraz bardziej mnie witraże wciągały, no i przekwalifikowałem się. Prawie 20 lat prowadzę pracownię specjalizującą się w witrażach sakralnych, które projektuję i od początku do końca wykonuję łącznie z montażem w obiektach. Równolegle moja pracownia wykonuje renowacje i rekonstrukcje starych zabytkowych witraży.

<!** reklama>Witraże są znowu modne?

Modne są od ponad stu lat, kiedy to odrodziła się sztuka ich tworzenia, tak popularna w średniowieczu, czego przykłady mamy w licznych kościołach gotyckich. Potem wspaniale przypominała o nich secesja. Te stare witraże obok funkcji estetycznej spełniały też rolę edukacyjną. Większość ludzi nie potrafiła wtedy czytać, więc obrazami opowiadały im biblijne historie, przybliżały postacie świętych, niosąc ze sobą religijny przekaz. Poniekąd taką rolę pełnią też dziś. A te współczesne, również moje, przedstawiają postacie, z którymi jesteśmy emocjonalnie związani: papieża Jana Pawła II, kardynała Stefana Wyszyńskiego, księdza Jerzego Popiełuszkę, naszych polskich świętych.

Ich wytwarzanie to rzemiosło, czy sztuka?

Nie da się oddzielić jednego od drugiego. Mamy przecież liczne przykłady witraży, prawdziwych dzieł sztuki. Witraż to nie tylko obraz ułożony z kolorowych szkiełek. On musi coś wyrażać, współgrać z architekturą, której jest częścią. Jest to też twórczość, która obok znajomości realiów epoki, wymaga też dobrego opanowania warsztatu. Większość prac wykonujemy w tradycyjnej, średniowiecznej technice łączenia szkła za pomocą ołowiu. Opanowania rzemiosła wymaga też malowanie, barwienie i wypalanie obrazów naniesionych na szkło oraz ich zabezpieczenie przed działaniem różnych czynników. Od tego zależy nie tylko wygląd, ale też i trwałość witrażu.

Gdzie można zobaczyć Pana witraże?

Najbliżej w Nakle, w kościele świętego Wawrzyńca, w kościele świętego Wojciecha w Sadkach, u świętego Marcina w Szubinie, w podbydgoskich miejscowościach: w Kruszynie, Maksymilianowie, Niemczu, ale też poza regionem. Robiłem je dla obiektów sakralnych w Bydgoszczy, Barcinie, Gnieźnie, Jastarni, Łabiszynie, Redzie, Toruniu, Wejherowie i ponad 30 innych. Przeprowadzaliśmy również renowację witraża w bydgoskiej willi, której właścicielką była wielka gwiazda filmu niemego, Pola Negri.

Teczka personalna

Roman Lewandowski, mieszkaniec Polichna

Magister inżynier mechanik, absolwent bydgoskiej Akademii Techniczno-Rolniczej. Po ukończeniu studiów pracował w wyuczonym zawodzie, od dwudziestu lat prowadzi pracownię witraży (informacje na stronie www.witraze.co). Specjalizuje się w witrażach sakralnych, jego prace można oglądać w licznych kościołach regionu oraz poza nim.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski