Gdybym miała na to trzy dni mniej albo więcej, nic by się tu nie zmieniło. Wigilijna panika jest chyba uczuciem dominującym w głowie niemal każdej gospodyni (z wyjątkiem Perfekcyjnej Pani Domu?). Nic jednak nie usprawiedliwia ludzi, którzy oszalałymi zakupami za pięć dwunasta uzasadniają w oczach szefów wielkich sklepów potrzebę przetrzymywania ich załogi do pierwszej gwiazdki. Świątecznego ducha w sercach nie macie?
PRZECZYTAJ:Nie przehandluj pierwszej gwiazdki w Wigilię